Dziś będzie przegląd wiadomości. Pojawiło się kilka informacji, do których warto by się odnieść na tym blogu, ale żadna na tyle obszerna, by można było ją rozwinąć w pełny wpis. Zaczynamy.
1. Zaprezentowano następcę Łady Priory
Następcą tym jest Vesta. Auto ma powstawać we współpracy z Renault i bazować na niektórych elementach Megane. Do tego ma powstać jeszcze crossover na bazie Dacii Duster. Ten z kolei ma się nazywać XRay 2. Nie wiadomo na razie nic więcej o tym, jakie silniki będą w tych autach stosowane. Na rynek mają trafić w 2015 roku.
Ogólnie nie wyglądają one źle. Ani dobrze. Po prostu zwykłe samochody jakich wiele. Choć przód nawiązuje moim zdaniem nieco do obecnego Lexusa IS, szczególnie wlot powietrza. Ależ to byłoby coś - sprowadzić sobie taką Ładę, zamontować znaczki Lexusa i wystawić na allegro/otomoto za pół ceny IS'a. Opisać jako nowy model japońskiej marki. Ciekawe, jak szybko by się sprzedała? Bo że by się sprzedała to wiem na pewno, w końcu ewentualny kupiec mógłby wzbudzać zazdrość sąsiada. A to często jest ważniejszym powodem zakupu auta, niż jego praktyczność, osiągi, czy cokolwiek innego.
Oprócz tych dwóch aut, zaprezentowano też Vestę do wyścigów WTCC (obecnie jeździ w nich Priora). Powoli ta seria staje się wyścigami mocno przerobionych tanich sedanów - Chevrolet Cruze, Citroen C-Elysse, Lada Vesta. Tylko te Hondy Civic jakoś nie pasują.
2. W Oplu padł nowy rekord braku pomysłowości
Niedawno pisałem o nowym modelu Opla, który w Anglii ma się nazywać Vauxhall Viva (link). Opublikowano teraz nazwę dla reszty Europy: Karl. Opel Karl.
O ile jeszcze można zrozumieć nazwę modelu Adam (w końcu Adam Opel był założycielem firmy), to zupełnie nie rozumiem, skąd im się wziął pomysł, by nazwać nowy model "Karl". Jedyne wyjaśnienie, jakie mi przychodzi na myśl, to takie, że obecny prezes nazywa się Karl-Friedrich Stracke. Albo ktoś mocno chciał się przypodobać szefowi, albo brak pomysłowości w Oplu osiągnął nowe poziomy i auta po prostu będą się nazywać tak, jak pracownicy firmy. Czekamy więc na modele: Opel Stefan, Opel Andrzej (w końcu w Polsce też mamy zakłady tej marki i pewno jakiś Andrzej się tam znajdzie) i Opel Mirek (to od handlarzy Oplami).
Z Ferrari, po 23 latach, odchodzi Luca di Motezemolo. Człowiek, któremu ta marka zawdzięcza obecny sukces. Można nie lubić Ferrari, tak jak i samego Montezemolo, ale trudno odmówić im sukcesów. W końcu to jedyna marka w koncernie Fiata, która nie wygląda jakby zaraz miała zniknąć z powierzchni ziemi. W F1 ostatnio im się nie wiedzie, ale nie można zapomnieć, ze największe sukcesy Michaela Schumachera w czerwonych bolidach przypadły właśnie podczas urzędowania di Montezemolo. Oczywiście zostało to zauważone. I postanowiono coś z tym zrobić. W końcu jak padać, to wszyscy i nie będzie się jakieś Ferrari wyłamywało. Aby plan ostatecznego upadku wszystkich marek koncernu na pewno przebiegł pomyślnie, Lucę di Montezemolo zastąpi sam Sergio Marchionne. Tak, ten sam, który ostatnio ogłosił dokładne plany dobicia Lancii i zastąpienia wszystkiego w gamie Fiata modelem 500. Wygląda na to, że Abarth Tributo Ferrari (na zdjęciu poniżej) był tylko zapowiedzią tego, co będzie z Ferrari w przyszłości. Czekamy więc na następcę F12 Berlinetta z przodem od Fiata 500 i dwucylindrowym Twinair.
1. nowy Opel wygląda jak Aveo...przypadek?
OdpowiedzUsuń2. Reklama - w niej wszyscy są ubrani identycznie, bez względu na płeć....tak, mam na myśli rurki. A według konceptu to tak im wyszło jak samochody się zakorkowały na przyzakładowym parkingu(?). W pierwszych sekundach myślałem, że zbliżenie będzie na Eisenach.
3. Sergio...i wszystko jasne....
Ja pierdziele. Kiedy przeczytałem i zobaczyłem czerwonego gniota tylko głośno zaklnalem słowem polskim eksportowanym lepiej niż piwo i wódka.
OdpowiedzUsuńJak można śmieć takie coś sobie wyobrażać i wcielać w życie!
Chopa Włosi powinni komisyjnie rozstrzelac albo wysłać na wyspę do Napoleona!
Czyli będzie można jednak kupić modele Chevroleta...ze znaczkiem Opla, pretensjonalną nazwą i ceną o jakieś 1/3 wyższą. A Karl wziął się od imienia jednego z synów Adama Opla. Razem z braćmi Wilhelmem i Friedrichem skonstruował pierwszy samochód, więc pewnie niedługo pojawią się kolejne Chevrolety jako Opel Wilhelm i Opel Friedrich.
OdpowiedzUsuńCo zaś do drugiej sprawy...nigdy nie byłem fanbojem Ferrari, ale ciśnie mi się na usta to samo, co cisnęło mi się na wieści w sprawie Lancii - Sergio, ty ciulu.
W przypadku Opla wszystko dąży po prostu do ostatniego modelu tej marki, który będzie nazywał się Adolf. A później zostanie otwarta siódma pieczęć.
OdpowiedzUsuńNa Opla szkoda mi klawiatury ale patrząc na te Łady coś we mnie głośniej krzyczy że FSO miało strasznego pecha do inwestora.
OdpowiedzUsuńa propos hatchbacka Hondy w WTCC - w BTCC Honda wystawia Civica w wersji Tourer! I jest on całkiem konkurencyjny.
OdpowiedzUsuńA owszem, ale, o ile dobrze kojarzę, BTCC ma inną specyfikację aut, niż WTCC i samochodem z jednej serii nie ma jak startować w drugiej
Usuń