czwartek, 24 kwietnia 2014

F&F: Fast & From da past!

Ostatnio, przeglądając Internet trafiłem na zdjęcia auta, które kiedyś rządziło na polskiej scenie tuningowej. Mowa o Oplu Calibra LTS. Auto było demonstracją możliwości firmy Luksusowe Tapicerki Samochodowe, stąd skrót LTS. Tak, czy inaczej powstał pojazd, który miał mieć wszystko, co było wtedy na topie w tuningu... i dużo więcej.

Jako baza posłużyła najpopularniejsza platforma tuningowa w naszym kraju. Czyli oczywiście Opel Calibra. Zdecydowano się na rzadko występującą wersję turbo 4x4. Czyli jedyną sensowną, jaką Opel produkował. Pozostałe nadają się najwyżej jako źródło silników do przekładek do lżejszych modeli. Na wyborze wersji jednak sensowność się skończyła.

Oczywiście w czasach świetności filmów (teraz już chyba serialu, biorąc pod uwagę ile części jest kręconych) z serii Szybcy i Wściekli, ważniejszy od jakichś tam osiągów był wygląd. Miało wyglądać szybko! Nieważne, czy umie jeździć szybko. Jak umie to bonus, ale to i tak sztuka dla sztuki. Co innego jakby jechało szybko, ale nie wyglądało – wtedy prawie było wstyd się czymś takim pokazać na zlocie tuningowym.

Wzięto więc chyba każdy trend tuningowy i zaaplikowano go do nadwozia. Plus dorzucono nieco inwencji własnej. Zacznijmy od przodu:

Oczywiście potrzebny był nowy zderzak. W końcu w tuningu, seryjne elementy to zło i muszą być wymienione. Nieważne, czy na lepsze.

Mamy więc gigantyczne wloty powietrza. O ile jeszcze turbodoładowany C20LET faktycznie mógłby z nich nieco skorzystać (intercooler itd.), to jakoś mam wątpliwości, czy te boczne otwory do czegoś służą.

Dalej mamy maskę. I tu zaczyna się nieco twórcze podejście do tuningowego tematu. Oczywiście standardowo, pokrywa silnika jest wydłużona i zakrywa przód oraz część reflektorów. Tylko zamiast standardowego bad-looka mamy osobliwe postrzępienie. Plus oczywiście wloty - dużo wlotów, to dużo stylu. Do tego pojedyncza wycieraczka. Natomiast zasłaniania w ten sposób części szyby nie widziałem nigdzie indziej.

Błotniki oczywiście poszerzono i wepchano w nie wielkie, chromowane felg. Świeci się, to jest bogato! Auto miało też hydrauliczne zawieszenie

Poszerzono też progi. A nad progami oczywiście lambo-doors. Swoją drogą właściciele różnych Lamborghini mogą czuć się pokrzywdzeni - każdy może mieć takie drzwi jak oni, ale oni nie mogą mieć drzwi jak każdy (nie dotyczy np. Gallardo).

O oczywistościach, jak lusterka w stylu BMW M3, nie  ma nawet co wspominać.


A z tyłu? Z tyłu auto nie przypomina już w ogóle Calibry. Zalepiono wszystko na gładko, oraz dołożono lampy tuningowe przeznaczone oryginalnie do Peugeota 206. Szkoda, ze nie słynne Lexus-looki. Ale to by było połączenie: Lampy od Peugeota, w stylu Lexusa, na Oplu. Wszystko zwieńczone czterema rurami wydechowymi. 

Dziwi natomiast totalny brak gigantycznego spojlera na klapie bagażnika. Z tuningowej pseudoaerodynamiki jest tylko daszek nad tylną szybą.

A ponieważ auto miało być demonstracją firmy od tapicerek samochodowych, wnętrze też musiało przejść totalną metamorfozę. 

Wszystko obszyto na biało, napchano wskaźników w deskę rozdzielczą, a potem dopiero zaczęto tuningować na poważnie. Co by nie mówić, fotela, który obracałby się tak, by łatwiej było wsiąść do auta, nie widziałem nigdzie indziej. Tak samo, jak kierownicy o tak osobliwym kształcie.

Oczywiście przebudowa tego co pod blachą (szpachlą?) nie skończyła się na przedziale pasażerskim. W bagażniku zrobiono potężną zabudowę audio. Do czego są potrzebne takie zabudowy w aucie, już się kiedyś zastanawiałem (przy okazji miksu tuningowego). Dalej nie mam pojęcia.

W obliczu powyższych, zabudowanie komory silnika nie robi już wielkiego wrażenia. Choć z drugiej strony, było to wizjonerstwo - w końcu komory silników obecnych seryjnych aut są równie obudowane.

Co by nie mówić o wyglądzie, to całość wydaje się wykonana porządnie. A na każdym zlocie tuningowym przyciągało tłumy. Z resztą sam fakt, że o nim do dziś pamiętam, świadczy o tym jakie zainteresowanie wzbudzało.

Ciekaw jestem, czy ta Calibra istnieje do dziś. Istnieje na pewno strona firmy LTS: http://www.lts-auto.pl. Po wejściu do galerii można tam znaleźć zdjęcia niebieskiego Opla w towarzystwie dwóch podobnych sobie tworów.

Inna sprawa, że natknąłem się też na zdjęcie opublikowane na forum Mazdy w 2009 roku,  które przedstawia nieco mniej ciekawy stan Calibry:

Mimo, ze to nieodłączna część polskiej, motoryzacyjnej historii, dziś wiele osób śmieje się z takich aut. Szczególnie chętnie robią to ci, którzy oblepili swoje samochody naklejkami, dołożyli żółte halogeny i chińskie podróbki alufelg. Za kilka lat, kiedy znów zmieni się tuningowa moda, z nich też będzie obiekt żartów. Największy ubaw będzie, gdy stanie się to wraz z wielkim powrotem spojlerowego tuningu spod znaku opisywanej Calibry.

13 komentarzy:

  1. Ten twór wyszedł dość późno i już wtedy był mooooocno przesadzony!
    Jest to kicz, kicz i jeszcze raz kicz. W 2000r. jarałem się tego typu plastikami, ale raczej w stylu wozów DTM/WTCC a nie przesadyzmu :\ Te tribiale, kiczowate kolory! No po prostu mam poranne mdłości! :D

    Dynamika/technika - o tym dziabne 3 słowa u siebie, w końcu! Bo uwielbiam słuchać potężnego golfa 1,4 z dokładkami (pourywanymi) i rurą wydechową niczym w Aventadorze! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S.
      Sama stronka od nich tez wygląda na taką która w tamtych latach była ociężała i przestarzała :D
      Teraz klientela wozi się w X6 (na bogato i kiczowato), Mini (mniej bogato, dalej kiczowato), DS'ach lub Murano.
      Tak uważam :P inność za wszelką cenę lub "chrom na metry" proszę!

      Usuń
  2. Wygląda na to, że w firmie od 2006 r. nic się nie dzieje. Może tym tworem skutecznie odstraszyli od siebie ludzi z jakimikolwiek pieniędzmi.

    Samo auto jest koszmarne. Stężenie kiczu i nonsensu przekracza wielokrotnie dopuszczalne normy. A kierownica jest tak idiotyczna, że aż robi się słabo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Doskonały przykład jak zmarnować auto i ludzką pracę.
    ps. Jadłem właśnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałem to auto na żywo... Odczucia ambiwalentne. Okrutnie szkaradne, ale całkiem nieźle wykonane...

    OdpowiedzUsuń
  5. Już niedługo Calibry nie tknięte tjuncośtam będą niezłymi rodzynami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za batmobil, czasem na Allegro i Tablicy pojawiają się Calibry robione w podobnym stylu, ale ten ulep naprawdę rucha oczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tego co widzę to nie jest C20LET a X25XE, więc nie może to być 4X4 a na pewno nie ma tam turbiny, więc ten IC jest dla ozdoby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm faktycznie. A jak szukałem info o tej poczwarze, to wszędzie było, ze jest na bazie Calibry turbo... dziwne

      Usuń
  8. Auto dalej istnieje. Można je spotkać w okolicach Będzina - Łagiszy.

    OdpowiedzUsuń
  9. dokladnie calibr istnieje ma sie dobrze. stoi na placu sklepu CTS -centrum tuningu samochodowego w bedzinie

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, czy mi się podoba. Wygląda trochę pokracznie. Nie wspominając o ostatnim zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum