Stali czytelnicy Autobezsensu pamiętają zapewne
wpis o torze Yatabe i przeprowadzanych na nim próbach prędkości. A jeśli nie
pamiętają (bądź nie są stałymi czytelnikami) to mogą go sobie przeczytać tutaj.
W przeprowadzanych na tym torze próbach przyspieszenia 0-300 km/h na
przestrzeni lat najlepszy okazał się Nissan Skyline przygotowany przez firmę
Veilside. Dziś przyjrzymy się bliżej temu autu.
Veilside to japońska firma założona przez Hironao Yokomaku. Głównym obszarem działalności jest produkcja pakietów aerodynamicznych do japońskich aut. Jej najbardziej rozpoznawalnym produktem jest zestaw kompletnie zmieniający wygląd Mazdy RX-7 - tak zmodyfikowany, pomarańczowo-czarny samochód wystąpił w trzeciej części serii Szybcy i Wściekli.
RX-7 Veilside z F&F: Tokyo drift |
Jednak zanim Veilside zdobyło sławę filmową, musiało szukać rozpoznawalności w inny sposób. A dla japońskich firm tuningowych pod koniec lat 90-tych najlepszym sposobem na to, były występy w organizowanych przez magazyn Option, próbach prędkości na torze Yatabe.
źródło: www.speedhunters.com |
Veilside pojawiło się tam z autem demonstracyjnym nazwanym R-1 Street Drag Model. Czyli bardzo mocno przerobionym Nissanem Skyline R32 GT-R. Jak nazwa wskazuje, auto miało nadal mieć możliwość poruszania się po drogach publicznych. Taki z resztą był wymóg prób na Yatabe.
Z
zewnątrz zwraca uwagę pakiet aerodynamiczny, oczywiście autorstwa Veilside. W
odróżnieniu od większości ich produktów, tutaj linie seryjnego auta nie są
mocno zmienione. Zamontowano bardziej aerodynamiczne od seryjnych zderzaki i
progi. Maskę i drzwi wykonano z laminatu by zredukować wagę. Na klapie
bagażnika zamontowano zaś typowy dla aut jeżdżących na 1/4 mili, niski spojler
pod którym znajduje spadochron.
źródło: https://option-tokyo.com/ |
Uwagę zwracają też małe koła - 15 calowe felgi Volk TE37 z oponami Goodyear Eagle typu slick używanymi do wyścigów na 1/4 mili.
źródło: www.speedhunters.com |
Z lewej strony, pod progiem znajdują się dwie rury wydechowe. A skoro już przy wydechu jesteśmy, to czas omówić silnik. Pod maską znajduje się, jak przystało na Skyline GT-R, jednostka o oznaczeniu RB26DETT, czyli R6 o pojemności skokowej 2,6 litra, wyposażone w dwie turbosprężarki. Oczywiście poczyniono spore modyfikacje, by z seryjnych 280 KM zrobić ponad 1300 KM mocy maksymalnej. Tłoki wymieniono na kute, z firmy HKS. Zamontowano tez robione na zamówienie korbowody i wał korbowy. Za dostarczenie powietrza odpowiada kolektor dolotowy firmy JUN oraz spora pojedyncza przepustnica stworzona przez Veilside. Oraz oczywiście dwie turbosprężarki: w momencie bicia rekordu były to HKS GT3037S, zaś obecnie w aucie znajdują się HKS GT3540. Wtryskiwacze mają wydajność 1800cc/min. Choć co do tego ostatniego nie jestem pewien - znalazłem też informację że ich wydajność wynosi 1000cc/min. Możliwe, że znów są to różnice w specyfikacji obecnej i tej której użyto podczas prób na Yatabe. Walki rozrządu mają po 290 stopni. Odcięcie jest ustawione na około 11000 obr./min. (!). Hironao Yokomaku sam wykonał wszystkie modyfikacje i strojenie. Auto ma obecnie 1380 KM mocy maksymalnej i 1157 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
źródło: www.speedhunters.com |
Ciekawe jest też przeniesienie napędu. Zastosowano czteropłytkowe sprzęgło OS-Giken oraz sekwencyjną, sterowaną pneumatycznie skrzynię biegów produkcji HKS. Ma ona 5 przełożeń i przekazuje moc na wszystkie cztery koła. W tylnym dyferencjale zastosowano mechanizm różnicowy o zwiększonym tarciu firmy ATS. A jako że auto miało brać udział tylko w krótkich próbach prędkości, to seryjny zbiornik paliwa zastąpiono bardzo małym zbiornikiem firmy ATL. Za zwiększenie trakcji odpowiadają mocniejsze od seryjnych wahacze oraz gwintowane amortyzatory ustawione pod wyścigi na 1/4 mili.
źródło: https://option-tokyo.com/ |
Wewnątrz oczywiście wszystko podporządkowane zostało redukcji masy. Choć zdecydowano się zrobić klatkę bezpieczeństwa co wśród aut biorących udział w próbach magazynu Option nie było oczywistością.
Deska
rozdzielcza oczywiście została usunięta, a seryjne wskaźniki zastąpiono ekranem
ciekłokrystalicznym. Obok niego jest wyświetlacz aktualnie wybranego biegu w
sekwencyjnej skrzyni. Do klatki zaś przymocowano zbiornik będący elementem
pneumatycznego sterowania wyborem przełożeń. Trzeba pamiętać by przed jazdą
odkręcić znajdujący się na nim zawór. Podczas przejazdu na 1/4 mili w USA
(który nastąpił już po próbach na Yatabe), niestety Hironao Yokomaku zapomniał
o tym, co doprowadziło do awarii.
źródło: https://option-tokyo.com/ |
źródło: https://option-tokyo.com/ |
Właśnie. Po tym jak Skyline osiągnął 300 km/h na Yatabe w niewiarygodne 13,72s, pojechał na wycieczkę do Stanów Zjednoczonych, gdzie miał się ścigać w zawodach na 1/4 mili. Niestety, wspomniane niedopatrzenie sprawiło, że zniszczeniu uległa skrzynia biegów. Ze względu na problemy z budżetem, samochód nigdy później nie startował. Ale po około 20-stu latach auto nadal znajduje się w rękach Hironao Yokomaku i zostało już naprawione. Jest szansa, że jeszcze ujrzymy je w akcji. Osobiście nie mogę się doczekać!
źródło: https://option-tokyo.com/ |
źródło: https://option-tokyo.com/ |
Przypomnijmy sobie jeszcze rekordowy przejazd z Yatabe:
Zaś jeśli ktos posiada Nissana Skyline GT-R R32, to Veilside nadal ma w ofercie cały pakiet aerodynamiczny: tu można go zobaczyć. Jakbym miał R32 GT-R to na pewno bym ten pakiet kupił. Cóż, szkoda, że ceny Skyline'ów obecnie są na poziomie absurdalnym i stale rosną (co poruszyłem w tym wpisie). Jeszcze jakby ten blog był popularny to mógłbym ogłosić zrzutkę wśród czytelników. Ale raczej wątpie by ze wszystkich potrzeb tych kilku osób, wpłacanie pieniędzy na zakup absurdalnego auta przez jakiegoś blogera było wysoko na liście priorytetów. Cóż, pozostaje dalej inwestować w dwie Hondy które już przynajmniej mam - też japońskie i sporo tańsze w obsłudze.
Zdjęcie
z gratem bez związku z tematem
0 komentarze:
Prześlij komentarz