czwartek, 6 lipca 2017

Motohistoria: Rotarymotive

Powracamy do tematu nowozelandzkiej motoryzacji. Opisywany dziś pojazd miał trafić do ostatniego Zbioru Dziwnych Fur, jednak uznałem że zasługuje na osobny wpis.


Z czym się Wam kojarzy silnik Wankla? No przede wszystkim z Mazdą RX-7 i RX-8. Bardziej obeznani z tematem wirujących tłoków przypomną sobie jeszcze NSU Ro80. Czytelnicy Autobezsensu powinni jeszcze kojarzyć eksperymenty rosyjskie/radzieckie (a jak nie kojarzą, to proszę zerknąć do trzeciej części Zbioru). No a czy mówią Wam coś nazwiska Hamilton Walker i Roly Crowther? Raczej nie. No to od dziś będą.

Hamilton Walker urodził się w 1903 roku, w Whangarei, w Nowej Zelandii. Ukończył technikum w tamtej miejscowości, po czym został farmerem. Jednak wykształcenie techniczne nie poszło na marne, gdyż już od lat 30-stych bardzo mocno zainteresował się tematyką silników z obrotowym tłokiem. Rzecz wciągnęła go na tyle mocno, że od 1957-go roku pracował już na pełen etat jako wynalazca. W 1961-szym założył zaś firmę Hamilton Walker Rotary Engines Limited, mającą wdrożyć do produkcji tego typu jednostki napędowe na masową skalę, do napędzania samochodów, łodzi i wszystkiego co tylko się da. W latach 1964-1967 zaprojektował 16 silników, cały czas pracując w szopie na swojej farmie. W 1968-mym zaś budował już prototyp. Hamiltona Walkera uważa się za drugiego po Feliksie Wanklu, pioniera silników z wirującym tłokiem.

Hamilton Walker i jeden z jego silników
O Walkerze usłyszał pochodzący z Auckland kierowca wyścigowy, Roly Crowther. Marzeniem Crowthera było stworzenie prawdziwie nowozelandzkiego samochodu produkowanego masowo. Oczywiście wiedział, że nie da się w 100% zrobić go z części produkowanych na miejscu, ale skoro Hamilton Walker opracował już silnik, a zrobienie nadwozia nie jest w porównaniu z tym dużo trudniejsze, to uznano że pomysł ma szanse powodzenia. W roku 1965 rozpoczęto więc prace nad nowym nowozelandzkim autem, nazwanym Rotarymotive.

Roly Crowther w Rotarymotive
Dwudrzwiową, czteroosobową karoserię wykonano z włókien szklanych. Zaprojektował ją Ferris de Joux. Oświetlenie pochodziło od Toyoty. Stalowe podwozie opracował zaś Dennis Smith. Z przodu wykorzystano zmodyfikowane zawieszenie od Triumpha Herald. 


No dobra, jest nadwozie, jest zawieszenie itd. Ale co z silnikiem i przeniesieniem napędu? No okazało się, że silnik Walkera wymaga jeszcze bardzo dużo prac, zanim będzie możliwe wdrożenie go do seryjnej produkcji. Zaprezentowany w 1968-mym roku prototyp otrzymał więc silnik zastępczy - jednostkę pochodzącą z NSU Prinz. Jego moc przenoszona była na koła poprzez... bezstopniową przekładnię Variomatic od DAFa!


Prototyp wzbudził dość duże zainteresowanie. Zaproszeni do testów dziennikarze pozytywnie wypowiadali się o Rotarymotive, choć zaznaczali, że sposób przeniesienia napędu wymaga od kierowcy pewnego przyzwyczajenia.


Niestety, zabrakło finansowania by dokończyć samochód i wdrożyć go do produkcji. Projekt miał wesprzeć rząd Nowej Zelandii, jednak nie doszło do porozumienia. Roly Crowther twierdził, że odpowiadały za to naciski ze strony japońskich producentów, w szczególności Mazdy, która zamierzała wprowadzić na tamtejszy rynek model RX-2 wyposażony w silnik Wankla. Prototyp jednak istnieje do dziś i można go oglądać w Muzeum Transportu i Technologii w Auckland.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum