środa, 2 marca 2016

Zbiór dziwnych fur część 10

Dziesiąta część Zbioru dziwnych fur.

1. Chevrolet Inciner-8-or

Najpierw spójrzmy na poniższe zdjęcie:

źródło: superchevy.com
No Chevrolet z 1957 roku. odrestaurowany i nieco dyskusyjnie zmodyfikowany. Auto jakich w USA pełno. Nie do końca. W tym konkretnym egzemplarzu zamontowano coś nietypowego pod maską. Gdy ją otworzymy, ujrzymy to:

źródło: superchevy.com
W tej plątaninie chromu znajduje się silnik LT1 z Chevroleta Corvette wyposażony w osiem turbosprężarek. Po jednej na każdy cylinder. Auto powstało w firmie Aloha Automotive, a jego właścicielem jest Steve Sandlin. Z jakiegoś powodu uznał on, że aby mieć najlepszy egzemplarz Chevy'ego z 57-go roku, potrzebuje właśnie takiego systemu doładowania.

w trakcie prac
Nie było łatwo dobrać turbosprężarki. Po długich poszukiwaniach, porównywaniu charakterystyk itd. ustalono, że najlepiej nadadzą się te z turbodiesla Forda, montowanego w europejskich autach tej marki. Nie jestem pewien który to był turbodiesel - superchevy.com podaje, że miał on pojemność 1.9 litra. Jedyny diesel 1.9 w Fordach jaki mi przychodzi na myśl to ten z Galaxy - tylko że to było TDi z koncernu VW.

W każdym razie potrzebne było dla tych wszystkich turbosprężarek zrobić oddzielne zasilanie olejowe, z 3,5-galonowym (13 litrów!) zbiornikiem zlokalizowanym za chłodnicą. Intercoolerów nie ma, bo nie było gdzie ich zmieścić. Turbosprężarki zlokalizowane są przed silnikiem, bo przy próbie umieszczenia ich po bokach, orurowanie wychodziło jeszcze bardziej skomplikowane.

Auto ma maksymalną moc 730 KM przy 5800 obr/min. i maksymalny moment obrotowy wynoszący 962 Nm.

2. Chrysler Cross Ram

Pozostajemy w temacie amerykańskich aut. Na początku lat 60-tych Chrysler eksperymentował z czymś, co nazywało się Cross Ram. Był to dość specyficzny układ dwóch gaźników umieszczonych po przeciwnych stronach komory silnika. Miał za zadanie poprawić nieco moment obrotowy przy niskich obrotach. Nie utrzymało się to na rynku szczególnie długo.


Mimo to, niedługo po zaprezentowaniu Cross Ram, zainteresował się nim Barney Navarro. Był on jedną z bardziej znanych postaci amerykańskich wyścigów na 1/4 mili (w ogóle ja się muszę kiedyś zabrać za opisanie historii kilku osób związanych z historią drag-racingu). Rozwinął on nieco pomysł Chryslera i stworzył system Cross Ram dla czterech gaźników.

źródło: hotrod.com
Niestety, na tym kończą się rzetelne informacje. Nie wiadomo ile takich kolektorów powstało, ani czy zostały zamontowane w jakimkolwiek aucie. Trafiłem na sugestie, że może było to przeznaczone do jakiegoś pojazdu tworzonego do bicia rekordów prędkości. Albo do łodzi motorowej.

3. Promodet Porsche dragster

A teraz pozostajemy w temacie wyścigów na 1/4 mili (ale mi się dziś tematy w Zbiorze łączą). O firmie Promodet wspomniałem przy okazji historii Yatabe, a także opisu Yoshida Special 930. Japoński tuner Porsche zbudował tez chyba jeden z najciekawszych na świecie dragsterów opartych o model 911.

źródło: http://promodet.blogspot.com
W sumie z tym opieraniem się na 911 to lekka przesada. Mamy tu do czynienia z ramą przestrzenną, na którą nałożono nadwozie przypominające generację 993 najsłynniejszego modelu Porsche. Zachował się jednak sześciocylindrowy silnik typu bokser. Z jedną małą różnicą w stosunku do zwykłej 911-stki. Otóż silnik w aucie Promodet umieszczono... z przodu!

źródło: http://promodet.blogspot.com
Wolnossący silnik napędzał koła tylne i pozwalał autu przejechać 1/4 mili w poniżej 10 sekund. W planach było zamontowanie silnika turbodoładowanego o mocy 700-800 KM i pojemności 3.8-4.0 litra, jednak nie udało mi się ustalić, czy kiedykolwiek tego dokonano. 

źródło: http://promodet.blogspot.com

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum