niedziela, 8 listopada 2015

Motohistoria: Pierwszy samochodowy HUD

W 1988 roku na rynek weszła piąta generacja Oldsmobile Cutlass'a Supreme (nie mylić ze zwykłym Cutlass - może kiedyś będzie wpis o wszystkich autach noszących tą nazwę, ale na razie sam to ledwo ogarniam). Auto miało być znacznie bardziej nowoczesne od swojego poprzednika. Nie tylko stylistycznie. Przede wszystkim pod względem techniki. Po raz pierwszy w tym modelu pojawił się napęd na przednie koła. Auto oparte było na platformie GM10 (W-body). Początkowo oferowano je tylko jako coupe. Dopiero w 1990 roku pojawiły się odmiany sedan i cabrio. Ale z cabrio to nie do końca było tak prosto. Otóż jeszcze w roku premiery powstała pewna bardzo specjalna seria Cutlass'ów piątej generacji z otwartym nadwoziem. I o niej właśnie jest dzisiejszy wpis.



Otóż by wypromować nowy samochód, GM zgłosił się do organizatorów słynnego Indianapolis 500. Ale nie w celu wystawienia auta w wyścigu, lecz jako "pace car". Czyli coś w rodzaju, znanego z europejskich torów, samochodu bezpieczeństwa. Ale o ile w Europie rola samochodu bezpieczeństwa ogranicza się tylko do spowalniania zawodników, to w USA, a szczególnie w wypadku Indy 500, ów pojazd cieszy się znacznie większą rozpoznawalnością. Już w pierwszym wyścigu na torze Indianapolis, w 1911 roku, do startu prowadził zawodników taki samochód. Tym samym producent, który dostarcza auto do tej funkcji dostaje całkiem porządna reklamę na amerykańskim rynku. 


Oldsmobile na tą okazję przygotował więc edycję specjalną modelu. Poza samochodem funkcyjnym w wyścigu, miało powstać 50 egzemplarzy, które zostaną sprzedane zwykłym klientom. I tu robi się ciekawie. Otóż wszystkie te auta miały nadwozie... cabrio. Na dwa lata przed premierą wersji "oficjalnej". Przerobienie produkcyjnych coupe na wariant otwarty, Oldsmobile zlecił nieistniejącej już firmie Cars and Concepts, z Michigan. Ale ucięcie dachu nie było jedyną interesującą cechą tego pojazdu. Otóż poza kompletnym wyposażeniem, Cutlass Supreme Indy Pace Car miał, jako pierwsze auto na świecie, wyświetlacz HUD! 



Podawał on prędkość w milach na godzinę i na tym właściwie jego funkcjonalność się kończyła (i tak oprócz niego był zwykły prędkościomierz). Co i tak jak na 1988 rok było przełomowym rozwiązaniem w motoryzacji. HUD ten został opracowany przez firmę Hughes Electronics.

Poza tym, Pace Car wyposażony był w turbodoładowany wariant silnika Quad-4 (czyli 2,2-litrowego R4). Była to "prototypowa" jednostka, niedostępna wtedy w żadnym innym modelu. Silnik ten miał moc maksymalną 180 KM. 

Cutlass Supreme w wariancie Indy Pace Car kosztował prawie dwa razy więcej od w pełni wyposażonej wersji coupe. Nawet mimo tego, że coupe nie miało turbodoładowanego silnika i wyświetlacza HUD, to i tak cena była bardzo wysoka.


No to tak: kabriolet w limitowanej edycji, z mocnym silnikiem, ciekawym wyposażeniem i do tego akcją reklamową opartą o jeden z najsłynniejszych wyścigów świata. Gdzie tu bezsens? Ano w jakości wykonania tego pojazdu i jej konsekwencjach.

Firma Cars and Concepts swoja robotę zrobiła słabo. Wręcz katastrofalnie. Dachy przeciekały, sztywność nadwozia była marna, wiele elementów zostało krzywo spasowane. Do tego do złożenia lub rozłożenia dachu potrzebne były dwie osoby.

Jakby tego było mało, z jakichś przyczyn (nie udało mi się znaleźć, jakich dokładnie, choć pewno miało to związek z jakością przeróbki na kabriolet), okazało się, że samochód nie może zostać dopuszczony do ruchu ulicznego!

W tej sytuacji GM miał tylko jedno wyjście. Zabrali się za odkupywanie od dealerów wszystkich egzemplarzy specjalnej edycji Cutlass'a Supreme. Po czym trafiały one do zgniatarki. Taki los spotkał większość tych aut. Większość, ale nie wszystkie. Niektórzy sprzedawcy zdecydowali się nie oddawać swoich egzemplarzy. Nie mogli ich sprzedać normalnym klientom, ale wiedzieli, ze za jakiś czas te samochody zaczną zyskiwać na wartości. Podobno udało się uratować mniej niż 10 sztuk tych aut - dokładna ilość nie jest znana. 

Na pewno zachował się egzemplarz który prowadził do startu auta w Indianapolis 500 - znajduje się on w R.E. Olds Transportation Museum w Lansing, Michigan.


Zaś wyświetlacz HUD trafił później do zwykłych wersji Cutlass'a Supreme. Poniżej filmik pokazujący jego działanie:



2 komentarze:

  1. Firma Cars and Concepts swoja robotę zrobiła słabo. Wręcz katastrofalnie. Dachy przeciekały... To jest właśnie charakterystyka amerykańskich koncernów samochodowych. Nie ma się co dziwić że japońskie samochody odnosiły i odnoszą sukccesy na amerykańskim rynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kwestii aut typowo osobowych to Japonia i Korea królują na amerykańskich ulicach. Amerykany trzymają się mocno zasadzie tylko w ciężarówkach.

      Usuń

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum