wtorek, 1 czerwca 2021

Zbiór Dziwnych Fur część 33

Oto 33 część serii Zbiór Dziwnych Fur. Bez tematu przewodniego, po prostu trzy dziwaczne pojazdy, o których jest zbyt mało informacji by zasłużyły na osobne wpisy. Zapraszam do lektury!

1. Mini Caraboot

Zaczynam kempingowo. W roku 1964 brytyjska firma Euxton Coachcraft Ltd zaprezentowała coś, co nazwali Caraboot. Czyli coś na kształt przyczepy kempingowej zintegrowanej z dostawczym wariantem Mini. Przy czym przestrzeń mieszkalna zajmowała zarówno owa przyczepę jak i dach samego auta.

Caraboot

Po dojechaniu na miejsce biwaku, wkładało się korbę w miejsce pod tylnym zderzakiem naczepy. Kręcenie nią powodowało wydłużenie całej zabudowy, która przesuwała się na prowadnicach zamontowanych na tylnych błotnikach Mini. 

Caraboot

Tak powstawała przestrzeń mieszkalna dla czterech osób. Na pewno była w niej kuchnia i łóżka (jedno z nich składane, drugie prawdopodobnie na dachu auta), lecz nie znalazłem informacji by była tam toaleta. Można też było odłączyć całkowicie auto od naczepy i w ten sposób nadal mieć normalne dostawcze Mini.

Caraboot

Do tego na dachu Mini oprócz kawałka przestrzeni sypialnej znalazła się także łódź! Innymi słowy pojazd niemal idealny do biwakowania nad wodą.

Caraboot

Znalazłem wypowiedź turysty z Australii, który wraz z żoną spędzał wakacje w Wielkiej Brytanii, w roku 1969 poruszając się wynajętym mini Caraboot. Był generalnie zachwycony autem, aczkolwiek miało ono problemy z podjazdami pod niektóre wzniesienia i niekiedy trzeba było się wycofać i pojechać inną drogą. No cóż, silnik 850 ccm z dołożoną naczepą i łodzią to niekoniecznie było dobre połączenie. Aczkolwiek ów turysta chwalił też bardzo niskie zużycie paliwa.

A jak to wszystko działało można zobaczyć na filmie:

Zestaw nie sprzedawał się jednak zbyt dobrze. Do obecnych czasów podobno dotrwało jedno takie Mini, które znajduje sie gdzieś na terenie Walii.

2. MXS 2Evil

Dragstery jak wiadomo mają wiele wariantów. Niektóre bazują na zwykłych samochodach i motocyklach, inne są budowane od podstaw jako maszyny wyścigowe. Aczkolwiek ostatnio dowiedziałem się, że istnieją ludzie którzy ścigają się na prostych skuterami. I bywają wśród nich ludzie budujący bardzo interesujące maszyny. 

2Evil

Jako przykład niech posłuży pojazd 2Evil zbudowany przez francuską firmę MXS. Oparty jest on zbudowanej od podstaw ramie, w której zamontowano silnik bazujący na bloku Gilery DNA (skuter o pojemności 70 ccm). Ale zamiast jednego cylindra, przerobiono go tak by zrobić silnik dwucylindrowy. Konkretnie z dwoma cylindrami Malossi o pojemności 86 ccm każdy. Zasilają je gaźniki 32 mm firmy Koso. Razem daje to wszystko 172 ccm pojemności i 50 KM maksymalnej mocy. Napęd przekazwyany jest na tylne koło poprzez przekładnię CVT.

2Evil

Pojazd jest bardzo dobrze wyważony, zaś rama była robiona od podstaw pod wymiary kierowcy nazwiskiem Alexander Burgard. Jej kształt i długość sprawia, że nie jest potrzebny tzw. wheelie bar (tylna podpora mająca zapobiegać zbyt mocnemu podniesieniu przedniego koła). 

2Evil

Pojazd ściga sie na dystansie 1/8 mili (więc połowie "tradycyjnego") i przjeżdża ten dystans w około 6,5s. Jeden z przejazdów można zobaczyć na tym filmie:

3. Ford Model T - wariant na głęboką wodę

Poszukując motoryzacyjnego bezsensu w internecie trafiłem na to zdjęcie:

T

Przedstawia ono Forda Model T z osobliwie podwyższonym nadwoziem. Było podpisane jako konwersja wykonana przez firmę o nazwie Trilacoochee Ford na Florydzie. Pierwsze co mi przyszło na myśl to to, że jest to prekursor opisywanych niegdyś na blogu aut Swamp Buggy względnie również opisywanych pojazdów typu Hi-Risers/Donk

Jest jednak pewien problem. Po pierwsze otoczenie widoczne na zdjęciu nie przypomina bagien Florydy. Po drugie nie istniał nigdy dealer Forda o nazwie Trilacoochee Ford. Przynajmniej taką informacje uzyskał pewien inny poszukiwacz motoryzacyjnych absurdów gdy wysłał maila do Forda w sprawie tego właśnie zdjęcia.

Wszystko więc wskazuje na jakąś samoróbę zrobioną by móc poruszać się w bardzo trudnym terenie po powodziach wywołanych np. roztopami. W każdym razie zasługuje to by trafić na tego bloga.


Zdjęcie z gratem bez związku z tematem

Dziś VW Vento,  który prawdopodobnie niedługo będzie mieć ventylowane drzwi:

Vento



0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum