Na polskich portalach ogłoszeniowych pojawiają się czasem takie rzeczy, że serio można uwierzyć w powiedzenie, że w naszym kraju istnieje każdy egzemplarz każdego wyprodukowanego auta. I dziś od kolegi dostałem link do jednej z takich ofert.
W pierwszej chwili zacząłem liczyć, czy mogę sobie na ten pojazd pozwolić - jak wiedzą czytelnicy tego bloga, jestem wielkim fanem NASCAR. W drugiej zacząłem się zastanawiać, na co mi auto stworzone do ścigania w tej serii, skoro nie bardzo miałbym co z nim zrobić. Mimo że te samochody ścigają sie także po torach drogowych, to jednak zostały przede wszystkim stworzone do jazdy po owalach. Których w Polsce nie ma. A w trzeciej zacząłem się temu samochodowi przyglądać bliżej. I coś mi się zaczęło nie zgadzać.
Przede wszystkim: malowanie. Samochód ma numer startowy mocno z tyłu nadwozia - w autach NASCAR wymagane jest by było on mniej więcej w środku długości. Do tego ma w kilku miejscach logo NASCAR Nextel Cup - tak nazywała się główna seria tych wyścigów w latach 2004-2016. W żadnym z tych sezonów nie startował samochód z takim malowaniem i sponsorem.
Jakby tego było mało, naklejki imitujące przednie i tylne reflektory (w NASCAR nie stosuje się lamp - każde auto ma tylko nalepki), ewidentnie mają imitować te z Forda Mustanga. Tak wygląda Ford Mustang jeżdżący w NASCAR:
A tak pojazd z ogłoszenia:
Jak widać kształt jest zupełnie inny. Ale OK, sprzedający pisze, że samochod zbudowano w roku 2006, a w 2019 odnowiono. Co więc jeździło w NASCAR w 2006 roku? Ford Fusion. Tak wyglądał:
I to by się już zgadzało - pasuje prostokątny wlot powietrza, pasuje kształt okien. Dodge i Chevrolet jeżdżące w tamtych latach znacząco sie różniły tymi elementami. Czyli co? Fusion przemalowany na Mustanga? Najwidoczniej, ale pojawia się kolejny problem. Sprzedający pisze, ze auto zostało zbudowane w firmie Petty Enterprises. Takie logo widnieje też na spodzie samochodu:
Tylko, że Petty Enterprises (swoją drogą bardzo znany, i jeden z najstarszych zespołów NASCAR) w tamtych latach współpracowało wyłacznie z Dodge. A kształt opisywanego pojazdu nijak się ma do kształtu nadwozia auta tej marki.
Jak widac rózni się przedni zderzak, brakuje wlotu między "lampami" oraz inny jest kształt tylnej bocznej szyby.
Alternatywnie może to być nadwozie Dodge'a z 2003 roku. Wygląda również dość podobnie:
Czyli mamy nadwozie Forda (lub starsze Dodge'a z 2003) z podwoziem z firmy budującej wyścigowe Dodge. A co jest pod maską? Pod maską mamy to:
Nie przypomina to silnika z auta NASCAR, który wygląda tak (na przykładzie Chevroleta):
Bardzo natomiast przypomina silnik LS1 koncernu General Motors, który znajdziemy m.in. w Corvette czy Camaro:
Zdjęcie z gratem bez związku z tematem
Najpopularniejsze auto do wożenia taniego paliwa zza wschodniej granicy chyba już nie ruszy w kolejny kurs:
0 komentarze:
Prześlij komentarz