niedziela, 1 listopada 2020

Motohistoria: Nissan NRV-II Concept - najlepszy prototyp w historii

Dziś będzie wpis o aucie, którego projektanci zaskakująco dobrze przewidzieli jak będzie wyglądała nasza obecna, motoryzacyjna codzienność.

Z czym się nam kojarzą współczesne auta? Nuda, nijakość, dużo ekranów na desce rozdzielczej. I jeszcze nadwozie SUV/Crossover. Mówimy, że kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów i wspominamy motoryzację z lat 80-tych i 90-tych. Nie każdy jednak pamięta, że zawiera ona to:

front

Czyli prototyp Nissana z roku 1983, nazwany NRV-II. Z zewnątrz wygląda jak praktycznie każdy japoński sedan z lat 80-tych. Ale jest on moim zdaniem najlepszym prototypem jaki kiedykolwiek zrobiono. Dlaczego? Na to pytanie odpowiem na koniec, po przedstawieniu wszystkich ciekawostek jakie znalazły sie w tym aucie.

tył

Z zewnątrz, oprócz niesamowicie lataosiemdziesiątowatych (tak, wymyśliłem to słowo) kołpaków, warto zwrócić uwagę na reflektory - są aktywowane automatycznie poprzez czunik zmierzchu. Tak samo wycieraczki również uruchamiają się automatycznie, kiedy sensor wykryje że pada deszcz. Obie te technologie stają się powszechne właściwie dopiero w obecnych czasach. Nadal jednak nie mamy seryjnie montowanych szyb z towrzyw sztucznych - odpornych na zarysowania i lżejszych od szklanych odpowiedników. A takie właśnie miał Nissan NRV-III

Jednak to we wnętrzu znajdziemy zapowiedź motoryzacyjnej codzienności jaką znamy obecnie:

środek

Ekran zamiast tradycyjnych wskaźników, ekran na konsoli środkowej. Przy czym ten ostatni jest nawet dotykowy! Plus do tego dużo przycisków, bo to jednak nadal lata 80-te.

Za pomocą tego centralnego ekranu można było sterować radiem. Ale także obsługiwać nawigację GPS. Tak, w 1983-cim. Jej działanie było jednak znacząco inne od tego jakie znamy z teraźniejszości. Aby z niego skorzystać, należało najpierw zaprogramować sobie trasę, wybierając punkt startowy. Następnie za pomocą koment głosowych (!) należało poprowadzić kursor przez kolejne skrzyżowania, mówiąc czy dalsza trasa ma prowadzić w lewo, prawo czy prosto. Gdy już udało się ustalić trasę na wyswietlanej mapie, miała byc ona odtwarzana, wraz z komunikatami dźwiękowymi, podczas jazdy. 

navi

Pewnym problemem mogło być to, że nawigacja działała tylko na terenie Japonii. Zaś jeśli chodzi o to sterowanie głosowe, to założenie było takie, że przy zakupie auta z tym systemem, klient miał nauczyć je swojego głosu poprzez odczytywanie dwudziestu sześciu komend, które potem mógł wykorzystać podczas użytkowania.

Kolejne ciekawostki znane z obecnych czasów znajdziemy na ekranie ze wskaźnikami. Pierwszą jest możliwość ustawienia prędkości przy której przekroczeniu auto ma nas ostrzec wyświetlając odpowiedni symbol i odtwarzając komunikat głosowy.

Dużo bardziej interesujący było natomiast wyświetlanie odległości od poprzedzającego pojazdu dzięki radarowi umieszconemu w przednim zderzaku. Jakby tego było mało, jeśli system wykryłby że odległośc robi się za mała, zacząłby hamować aż do zatrzymania pojazdu. Czyli kolejna rzecz jaka dopiero niedawno zaczęła się pojawiać w wyposażeniu samochodów.

Oprócz tego zestaw przycisków na kierownicy pozostawał nieruchomy podczas jej obracania. Bardzo podobnie do znacznie późniejszego Citroena C4 pierwszej generacji.

środek2

A co napędzało tak zaawansowany prototyp? Pod maską znalazł się czterocylindrowy silnik o pojemności 1,3 litra. Miał on turbodoładowanie i był zasilany metanolem. Maksymalna moc wynosiła 120 KM i przekazywana była na przednie koła. W sumie parametry jak we w miarę typowym obecnym aucie. Do tego paliwo alternatywne. Czyli znów inżynierowie Nissana przewidzieli przyszłość.

silnik

Jedyne czego nie udało im się przewidzieć, to to że ludzie zechcą kupować auta o słabej aerodynamice i z wysokim środkiem ciężkości, kosztujące więcej od tych normalnych. Czyli SUVy i crossovery. No ale coś takiego to się chyba nikomu w latach 80-tych nawet nie śniło.

Tu zaś możecie zobaczyć jak te wszystkie cuda działały w praktyce:

Pozostaje jeszcze odpowiedzieć na pytanie, dlaczego uważam ten samochód za najlepszy prototyp w historii motoryzacji. Odpowiedź brzmi: bo żadnemu innemu prototypowi nie udało się tak dokładnie przewidzieć przyszłości na 37 lat do przodu! I to przyszłosci nie np. rozmaitych supersamochodów, a przyszłości zwykłych aut, uzywanych do codziennej jazdy.

Zdjęcie z gratem bez związku z tematem

Tym razem podwójne E34 Touring:


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum