Dzisiejsze wydanie zbioru dziwnych fur poświęcone będzie najdziwniejszym przeróbkom Citroena XM. Wyposażone w hydropneumatyczne zawieszenie auto stało się bazą do wielu ciekawych modyfikacji. Najwyraźniej stadardowy wybór 5-drzwiowego liftbacka oraz kombi (zwanego jak zwykle u Citroena, Break), nie był wystarczający. Zapraszam więc na przegląd przeróbek XM-a na inne wersje nadwoziowe:
1. Sedany
Niektórzy po prostu uważają, że sedan to najbardziej prestiżowy typ nadwozia. A Citroen uparcie w swoich najbardziej luksusowych modelach takiego wariantu nie oferował. Co nie znaczy, ze nie mieli takich pomysłów. Zaprezentowali nawet prototypy:
Eksperymentowano także z takim tyłem:
Ale skoro sedan nigdy nie wszedł do produkcji, to firma Heuliez postanowiła wypełnić lukę i zaprezentowała XM Palace Limousine:
2. Przedłużane limuzyny
Lata 80-te i 90-te to chyba szczyt popularności przedłużanych limuzyn. Miał być sedan i miał być dłuuuuugi. Dzięki czemu stawał się mniej zwrotny, a luksusowe wnętrze wygląda po prostu jak luksusowy korytarz. Obecnie wygląda to podobnie, tylko bazą do przeróbek są najczęściej SUVy. W przypadku Citroena XM zaś bazą był jakby nie patrzeć hatchback. Co więc należało zrobić by nie odstawał od przedłużanych sedanów? Oczywiście przerobić go na sedana. Tak zrobiła francuska firma Tissier w roku 1991:
Jak widać, na klapie bagażnika nie mogło zabraknąć niezbędnej w każdej limuzynie z tamtych lat, anteny w kształcie bumerangu.
Auto miało 6250 m dlugości i ważyło około 1800 kg. Pod maską pracował 12-zaworowy silnik 3.0 V6. W środku zaś można było znaleźć odtwarzacz CD (w roku 1991 absolutny szczyt technologii), odtwarzacz wideo (bo nośniki CD jeszcze nie były zbyt rozpowszechnione), telewizor, rediotelefon, fax, lodówkę i barek.
A jakby wyglądał przedłużony XM, gdyby go nie przerabiać na sedana? Odpowiedź na to pytanie oferowała słoweńska firma Emil Malkar Engineering (EME). Tam tylnej części nadwozia nie przerabiano, ale za to zamontowano dodatkową parę drzwi:
Nazwali to Citroen EME XEM. Jak widać powyżej, pod maską mogły pracować seryjne silniki Citroena V6 (12v lub 24v) lub turbodiesel. Oprócz widocznej powyżej najdłuższej wersji (cięższej o 260 kg od seryjnego XM i dłuższej od niego o 950 mm), dostępne były warianty XEM 300 i XEM 500, wydłużone o odpowienio 300 mm (co skutkowało dodaniem 100 kg masy) i 500 mm (plus 160 kg). W krótszych wersjach nie było jednak dodatkowej pary drzwi. Wszystkie warianty można zobaczyć tutaj:
3. kabriolet
Wspomniana wyzej firma EME miała też w planach kabriolet na bazie Citroena XM. Niestety, o ile mi wiadomo, nigdy nie wyszedł poza fazę projektu:
To co nie udało się Słoweńcom z EME, udało się francuskiej firmie Jousseau. Zbudowali oni dwa warianty XM-a z otwieranym dachem. Czterodrzwiowy, w stylu przeróbek BMW wykonywanych przez firmę Baur:
Oraz znacznie ciekawszy, dwudrzwiowy, pełny kabriolet:
Znów frima Tissier oczywiście. I znów z dołożoną dodatkową osią. Tym razem jednak pozostawiono całą część osobową by zabrać na pokład więcej personelu medycznego.
Na rynku ambulansów Tissier miał jednak konkurencję w postaci firmy Heuliez, która zaprezentowała mniej radykalną przeróbkę XMa na pojazd do ratowania życia, opartą o wariant Break:
Oczywiście zawsze się znajdzie ktoś, komu taka oferta wersji nadwoziowych nie wystarczała i musi zrobić dodatkową. Np. pickupa:
8. Samoróba coupe
Znalazłem takie zdjęcie - albo ktoś uciął pół XM-a, albo jest to bardzo przyzwoicie zrobiony photoshop:
0 komentarze:
Prześlij komentarz