wtorek, 31 marca 2020

Zbiór Dziwnych Fur część 26 - edycja: coś z czegoś innego

Ależ dawno nie był wpisu z serii Zbiór Dziwnych Fur. No to teraz jest. Dziś motywem przewodnim jest budowanie jednego auta na bazie drugiego. Czyli cos z czegoś innego. Zapraszam do lektury!

1. Mitsuoka Le-Seyde

Kiedyś zrobiłem wpis o front-swapach Nissanów S13. Ale oczywiście znana japońska firma Mitsuoka musiała pójść krok dalej. W roku 1991 zaprezentowali samochód zbudowany właśnie na bazie Nissana 200SX S13. Nazywało się to Mitsuoka Le-Seyde i było wyraźnie inspirowane amerykańskimi przeróbkami aut na pseudo-klasyki (w czym przodowały firmy Zimmer i Excalibur):


Samochód miał standardową mechanikę pojazdu bazowego, czyli silnik CA18DET (1.8 turbo o mocy  maksymalnej 170 KM) łączony z automatyczną skrzynią biegów o czterech przełożeniach i napęd na tylne koła. O ile wiem, nie budowano Le-Seyde na bazie S13 z manualnymi skrzyniami.


Urocze byly te fałszywe rury wydechowe po obu stronach maski! 


Wewnątrz zaś zmieniono tylko kierownicę i kilka detali.


Oprócz wersji zamkniętej, Mitsuoka zaprezentowała też kabriolet, Nazwany Le-Seyde Dore. Co ciekawe, mimo że z zewnątrz wygladał podobnie do standardowego Le-Seyde, to nie bazował na Nissanie S13, lecz na Fordzie Mustangu! Dzięki czemu pod maską znalazło się V8 Windsor o pojemności 4,9 litra.


Samochody te były budowane w latach 1991-1993. Podobno na wszystkie zaplanowane do produkcji egzemplarze znaleźli się chętni w ciągu czterech dni od premiery auta.

Ale to nie koniec historii Le-Seyde. Otóż w roku 2000, powrócono do jego produkcji. Tym razem tylko jako wersja zamknięta. Z zewnątrz wyglądała identycznie jak pierwsza seria, zmieniło się jednak auto bazowe - tym razem konstrukcję oparto o Nissana S15 Silvia. Co oznacza, że pod maską znalazł się nowszy silnik SR20DET (2.0 turbo o mocy maksymalnej 247 KM). Nie znalazłem nigdzie potwierdzonej informacji, ale myslę, że można śmiało założyć, ze tu również budowano auta tylko ze skrzynią automatyczną.


Druga seria Le-Seyle powstawała w latach 2000-2001.

Swoją drogą, Nissany serii S13 jak i S15 to dość popularne auta w drifcie (nawet mimo absurdalnych ostatnimi czasy cen, o czym kiedyś pisałem). Marzy mi się widok takiego Le-Seyde, ze skrzynią zmienioną na manualną i paroma modyfikacjami mechanicznymi, jadącego poślizgiem na jakichś zawodach!

2. Corvette Saber

Oczywiście pomysł budowy jednego auta na bazie drugiego nie jest niczym nowym. Ktoś w USA wziął Chevroleta Corvette C3 i na jego bazie próbował zrobić replikę Dodge'a Vipera. Przynajmniej tak to wygląda:


Oczywiście pod względem mechaniki jest to nadal Corvette. Informacji o tym aucie nie ma za wiele. Poza tym, że podobno powstały dwie sztuki takiej przeróbki i nazywało się to Corvette Saber. Oraz, że we wnętrzu znalazła się kierownica chyba z Chevroleta Vega:



3. Hoffmann-Novague HN R200

A teraz coś z obecnych czasów. I z Europy. Nawet tuż za naszą południową granicą. Otóż powstała w Czechach firma Hoffmann-Novague oferuje przeróbkę Audi R8 na... Skodę 130 RS. Założyciele, panowie Marek Hoffmann i Petr Novague około 2015 roku zbudowali właśnie coś takiego:


Auto ma zbudowane od podstaw nadwozie z aluminium. Jako baza posłużyła pierwsza generacja Audi R8, w wersji napędzanej 4,2-litrowym V8 FSi o mocy 430 KM (spadającej w miarę eksploatacji, bo koncern VAG schrzanił sprawę z nagarem osadzającym się w kanałach dolotowych). Napęd przekazywany jest na wszystkie koła.



Wnętrze też zostało przerobione:


Jedyne czego brakuje, to znaczków Skody. Ale te nie powinny być zbyt trudne do zamontowania we własnym zakresie. Niestety, nie wiadomo nic o cenie tego wozu, ani o tym, czy już trafił do sprzedaży. Najnowsza aktualizacja strony producenta (link) jest z 2016 roku. 

Ogólnie pomysł nie jest nowy, swego czasu furorę w motoryzacyjnym świecie robiło BMW serii 8 przerobione przez Rosjan na Wołgę (poszukajcie sobie w internecie: Volga V12 Coupe). Ale mimo wszystko czeski pomysł wydaje się bardzo fajny. Przydałoby się coś takiego u nas. Np. Ferrari Portofino przerobione na Syrenę Sport. Choc bardziej prawdopodobny jest chyba  Passat B5 1.9 TDi przerobiony na Poloneza.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum