środa, 1 lutego 2017

Motohistoria: Sileighty i inne front swapy S13

Nissan serii S13 to ciekawy pojazd. Obecnie w miarę dostępny cenowo, w krótkim czasie stanie się zapewno sporo droższy - ilość egzemplarzy zadriftowywanych do reszty jest dość przerażająca. Co sprawia, że kupno seryjnego, sprawnego egzemplarza robi się bardzo trudne. Ale gdyby nie drift, nie byłoby też kilku bardzo ciekawych modyfikacji. Modyfikacji, które z czasem stały się prawie że nowymi modelami aut. Ale po kolei.
Skąd w ogóle oznaczenie S13? Chodzi o platformę S Nissana (S-chassis), na której budowano tylnonapędowe samochody sportowe. Zaczęło się od S10 w 1976 roku, a omawiana dziś generacja S13 weszła na rynek 1989 roku. I to od razu w dwóch wariantach stylistycznych. Na rynku japońskim występował model Silvia, będący klasycznym, 2-drzwiowym coupe z zamontowanymi na stałe reflektorami, oraz 180SX, będący coupe z podnoszoną tylną klapą i chowanymi reflektorami. Silvia miała silniki CA18DE, CA18DET (1.8 litra z lub bez turbodoładowania) oraz SR20DE i SR20DET (2.0 litra, również z lub bez turbodoładowania). 180SX na rynek japoński miał takie same silniki minus CA18DE. Natomiast w Europie nazwano go 200SX i dostępny był tylko z CA18DET. 

180SX
Silvia
W USA zaś zamontowano mu wolnossące silniki 2.4 litra (KA24E i później KA24DE) i nazwano 240SX. No i tu zaczyna się robić ciekawie. Otóż przez jakiś czas na rynku amerykańskim oferowany był 240SX mający front japońskiego 180SX i tył taki jak w modelu Silvia. 

Przegląd wersji na rynek amerykański
Przynajmniej jeśli chodzi o przody Silvii i 180SX, wystarczyło zdjąć błotniki, maskę i zderzak z jednego auta i można było je bez problemów przełożyć do drugiego. Dość szybko odkryli to ludzie bawiący się w drifting. Wiadomo, przy takim zastosowaniu auta, wypadki są nieuniknione. No a z rozwalonym przodem trochę nie bardzo jeździć. Tylko na rynku części zamiennych był taki problem, że front do 180SX był zdecydowanie droższy od tego do Silvii (oczywiście mowa o Japonii). No i do tego cięższy. Rozwiązanie? Zamontować do 180SX front z Silvii. W końcu pasuje. No i mniejsza masa to zawsze fajnie. Z czasem przekładka przodu stała się tak popularna, że zyskała nieoficjalną nazwę "Sileighty": "Sil-" od "Silvia" i "-eighty" od 180SX (czytanego jako "one-eighty"). Spotyka się też pisownię "Sil80".

Sileighty
Niektórzy aby się wyróżnić, szli pod prąd i przekładali front od 180SX do Silvii. Taka modyfikacja jest nazywana "Onevia". Rozpracowanie nazwy analogiczne jak powyżej.

Onevia
Trend przekładania frontów między obiema wersjami S13 stał się tak rozpowszechniony, że japońska firma tuningowa Kids Heart (która wystąpiła już w jednym wpisie na blogu - link), w porozumieniu z kilkoma dealerami Nissana postanowiła wypuścić na rynek "oficjalne" Sileighty. Auto występowało tylko z silnikiem SR20DET i było nieco zmodyfikowane względem tego co można było dostać standardowo w S13. Sileighty Kids Heart miało zmienione mapy w ECU, ciśnienie doładowania zwiększone do 0,9 bara (seryjnie 0,5 bara) co pozwoliło osiągnąć 230 KM (seryjnie 175 KM), sztywniejsze zawieszenie, poprawiony mechanizm różnicowy o zwiększonym tarciu oraz emblematy "Sileighty" na klapie i słupkach bocznych. Samochód był oferowany tylko w 1998 roku, bazował na 180SX Type-X. Wyprodukowano 400 sztuk. 

"Oficjalne" Sileighty
To auto pojawiało się też w serii gier Gran Turismo. Poniżej screenshot z drugiej części:


No właśnie, 1998 rok, a w Japonii nadal był oferowany 180SX S13. A przecież już w 1994 roku na rynek wszedł jego następca, czyli 200SX S14 (tym razem w jednej tylko wersji nadwoziowej). No japoński rynek rządzi się jak widać swoimi prawami. Ale S14 też miało swój udział w szaleństwie przekładania przodów jakie opanowało użytkowników S13.

Otóż po pewnym czasie na popularności zyskało montowanie do S13 przodu od modelu S14. Taka modyfikacja zyskała nazwę S13,4. Oczywiście zrobienie tego nie było już tak proste jak przekładanie przodów między wersjami S13, ale nadal stanowiło ciekawy sposób na wyróżnienie się z tłumu.

S13,4 na bazie Silvii
A co po wejściu na rynek modelu Silvia S15? No jak to co? Oczywiście przekładamy przód do S13 i powstaje S13,5. 

S13,5 na bazie 180/240SX
Choć znacznie łatwiej przełożyć przód S15 do S14. Otrzymujemy wtedy S14,5:

S14,5
Oczywiście da się też w drugą stronę. Oto S15 z frontem od S14 (S15,4):


S15 i przód od S13 (S15,3):


S14 i przód od S13 (S14,3):


To wszystko powyższe to oczywiście tylko najpopularniejsze przypadki. Doszło do tego, że aby wyróżnić się z tłumu S13 po przekładkach przodów, trzeba dać coś na prawdę odjechanego. Na przykład przód od Hondy Odyssey:


Albo stylizowany na Chevroleta Camaro (zestaw od Rocket Bunny):


A u nas? A u nas przekładano przody między kolejnymi generacjami Poloneza. Raczej nie przez próby użytkowania go w sporcie, a przez stłuczki i branie części jakie akurat były pod ręką. Cóż, jaki kraj, takie S-chassis.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum