Setny post na blogu. Liczba jak każda inna, wpisu okolicznościowego nie będzie, jedziemy ze zwykłym newsem.
VW znane jest obecnie z dwóch rzeczy: awaryjnych TSi i awaryjnych TDi. Kiedyś było znane z trwałych silników i prostych konstrukcji, ale już dawno porzucono te niecne praktyki. Ostatnio, aby do reszty zatrzeć to złe wrażenie solidności, ogłoszono powstanie nowego silnika i skrzyni biegów.
VW znane jest obecnie z dwóch rzeczy: awaryjnych TSi i awaryjnych TDi. Kiedyś było znane z trwałych silników i prostych konstrukcji, ale już dawno porzucono te niecne praktyki. Ostatnio, aby do reszty zatrzeć to złe wrażenie solidności, ogłoszono powstanie nowego silnika i skrzyni biegów.
Do rzeczy: bazuje on na dwulitrowym dieslu z najnowszego Passata (którego i tak nikt, poza największymi koneserami pseudoprestiżu, nie odróżni od poprzedniego modelu). Tam TDi osiągać ma 240KM. Potrzebne są do tego dwie turbosprężarki. Co daje, poza mocą, wolnossącej Hondy S2000, także porządny, wynoszący 500 Nm, moment obrotowy (zupełnie nie jak Honda). Dzięki czemu nowy Passat powinien całkiem żwawo jeździć. Przez jakieś 5 minut.
Te 5 minut najwidoczniej nie wystarczy VW. Mogłoby przecież oznaczać, że posiadacz Passata zdąży się na tyle oddalić od serwisu po naprawie, że może trafić do nieautoryzowanego warsztatu. Dlatego szybko ogłoszono, że powstanie mocniejsza wersja.
Ten silnik ma mieć moc podniesioną aż do 275 KM. Do tego potrzebne będą zmienne fazy rozrządu i dwustopniowa elektryczna sprężarka. Najciekawsze jest to, że mimo wyciągnięcia porządnej mocy (jak na czterocylindrowego diesla 2.0), VW w swoich komunikatach nic nie pisze o przewidywanych osiągach. Zamiast tego mamy jakieś bzdury o emisji dwutlenku węgla i o ile się ją uda zredukować bla bla bla...zieeeew. Nie jest podawane nawet szacunkowe zużycie paliwa na 100 km. Choć w sumie nie wiadomo, czy to przejedzie 100 km.
Swoją drogą wychodzi na to, że mamy już seryjne, dwulitrowe silniki diesla mocniejsze od tego widzianego w opisywanym kiedyś Golfie Kit Car TDi. Ciekawe, czy interwały serwisowe wychodzą podobne?
Na pocieszenie, fani nowych VW będą mogli licytować się ilością biegów. Bowiem oprócz nowego diesla, ogłoszono też, że powstaną nowe skrzynie DSG. Dziesięciobiegowe. Tak, 10 biegów. Podejrzewam, że jazda tym będzie przypominała poruszanie się autem ze skrzynią CVT. Tylko mniej płynnie. Oczywiście wszystko w imię redukcji emisji dwutlenku węgla.
Moc, osiągi itp. rzeczy są teraz niemodne. Teraz producenci chwalą się tylko tym, o ile zredukowali emisję czegośtam i ile auto ma biegów. Trwałością nie chwali się prawie nikt. Modne są tylko usprawnienia, które są niewspółmiernie skomplikowane w stosunku do tego, co oferują końcowemu użytkownikowi. A, że przy okazji jest dużo więcej do zepsucia?
Moc, osiągi itp. rzeczy są teraz niemodne. Teraz producenci chwalą się tylko tym, o ile zredukowali emisję czegośtam i ile auto ma biegów. Trwałością nie chwali się prawie nikt. Modne są tylko usprawnienia, które są niewspółmiernie skomplikowane w stosunku do tego, co oferują końcowemu użytkownikowi. A, że przy okazji jest dużo więcej do zepsucia?
W sumie to nawet ma sens. Jeśli auto jest zepsute to nie jeździ. Jeśli nie jeździ, to nie emituje dwutlenku węgla. Czyli jest ekologiczne. Dzięki czemu w przyszłości będziemy mogli przechadzać się po ulicy oddychając czystym powietrzem. I podziwiać wrastające na poboczach Volkswageny, których właściciele przetracili już tyle pieniędzy na naprawy kolejnych awarii przekomplikowanych silników i skrzyń biegów, że nie zamierzają jeszcze płacić na lawetę, która odwiozłaby ich prestiżowozy na najbliższe złomowisko.
Passaty nowymi S-klasami W220! Tylko patrzeć jak za kilka lat w sieci krążyć będą zdjęcia Pasków B8 rosnących niczem polna trawa na parkingach do wtóru życzliwych komentarzy właścicieli starych, prostych i niezawodnych aut.
OdpowiedzUsuń"Jeśli auto jest zepsute to nie jeździ. Jeśli nie jeździ, to nie emituje dwutlenku węgla."-I to jest właśnie przewaga dzięki technice :)
Z tego, co słyszałem z dość wiarygodnych źródeł, np. taki 1.6 TDI CR jest bardzo przyzwoity - także pod względem solidności. Oczywiście zobaczymy tak naprawdę za kilka lat, ale ponoć aktualnie wygląda to bardzo dobrze. Ale 250- i 275-konne dyzle 2.0 jakoś automatycznie budzą moją nieufność.
OdpowiedzUsuńMoją nieufność budzi ogólnie VW i diesel... :) Jakoś nigdy nie miałem parcia na produkty Volkswagena, a biorąc pod uwagę informacje, jakie można tu i ówdzie usłyszeć, nieprędko się ono pojawi. Właściwie to większość nowych aut mnie nie bierze, bo każde ma swoje mniejsze lub większe wady, które sprawiają, że wolę cisnąć 13-letnim Fordem. W sumie można by się pokusić o ranking prostych, współczesnych aut, które składają się w większości z mechaniki, w śladowych ilościach z elektroniki i które nabywca może wybrać, nie bojąc się, że na naprawę będzie musiał wziąć kredyt na 10 lat.
OdpowiedzUsuń10 biegów... słuszną linię ma nasza partia :) Co tam 10, bez kozery damy 20! To jak wojna na mpix w małych aparatach.
OdpowiedzUsuńSkoro więcej=prestiż, proponuję aby poszli w kierunku twin stick :)
http://www.youtube.com/watch?v=K2zwd1iazvU
http://www.youtube.com/watch?v=HrbvQLxCjLM
No i to będzie Panie ultra prestiż! :> moment obrotowy jak z ciężarówki, ilość przełożeń też się zgadza. Słyszałem że VW ma chrapkę na Scanię, ale nie po to żeby pchać ich technologię do Passatów! :D
OdpowiedzUsuńzarówno Scania jak i MAN są już w rękach VAG, więc chrapkę VAG może mieć jedynie na ich połączenie, w celu stworzenia największego europejskiego producenta ciężarówek
OdpowiedzUsuńNoo... mieli 60-pare procent :) nie mieli większości w zebraniach zarządu, dopiero teraz mierzą się na ponad 90%, i wtedy można powiedzieć że Scania jest praktycznie w ich rekach. =]
UsuńHATERS GONNA HATE!
OdpowiedzUsuńPrzeczytajcie sobie to, również komentarze: http://jalopnik.com/audi-launches-its-first-3-cylinder-gas-engine-with-the-1658845708
Jest tam wyliczenie, jaką karę będą płacić producenci ZA KAZDY SAMOCHÓD, jeśli w całej ich produkcji emisja CO2 przekroczy średnio ustalony na 2015 limit, czyli 135 g/km. Przy średniej emisji 180 g/km (dla porównania, tyle mniej więcej wydala passat z silnikiem 1.8 TSI), za każde zarejestrowane auto producent zapłaci 4500 EUR kary. Oczywiście wszystkie wartości emisji biorą się z jakże reprezentatywnych testów.
Producenci nie mają specjalnie wyjścia. Klient chce żeby było dynamicznie, a nie można zrobić V6 (taki Lexus IS 250 wydala w teście 231 g/km).
A, jeszcze jedno, bo to dobrze działa na wyobraźnię: 180 g co2/km emituje... nieprodukowana już Skoda Fabia 1.6 16v.
Usuń