piątek, 17 lutego 2017

Zbiór Dziwnych Fur część 17

Dziś Zbiór dziwnych fur będzie bez tematu przewodniego. Ot, po prostu kilka niepowiązanych ze sobą motoryzacyjnych osobliwości.

1. Nissan Judo

Na Tokyo Motor Show 1987 Nissan zaprezentował aż sześć prototypów. Jednym z nich był pojazd nazwany Judo. Dziś powiedzielibyśmy o nim "crossover", jednak wtedy jeszcze nie było to popularne określenie. Jednak do tego pojazdu akurat bardzo dobrze by pasowało - łączył on bowiem cechy auta terenowego, targa i coupe.


Wszystko przez dość osobliwy dach, który można było przesunąć do tyłu, dzięki czemu samochód zyskiwał wygląd kombi bez tylnych siedzeń, bagażnika i przedniej części dachu. No bez sensu, ale o takich przypadkach jest ten blog. Na uwagę zasługuje też mocowanie koła zapasowego. A propos kół - obręcze były mocowane na sześć śrub i wyposażono je w opony Bridgestone.


Nissan Judo miał 3990 mm długości, 1690 mm szerokości i 1580 mm wysokości. Z przodu zamontowano 2-litrowy turbodoładowany silnik o mocy 210 KM przy 6800 obr/min i 264 Nm przy 3600 obr/min. Napędzał on wszystkie koła poprzez 5-biegową, manualną skrzynię biegów. Zastosowano też system ATTESA (Advanced Total Traction Engineering System for All-Terrain).


Auto nigdy nie weszło do seryjnej produkcji. Choć wątpliwy sukces podobnego w założeniach Suzuki XC90 pozwala przypuszczać, że Judo raczej nie podbiłoby rynku.



2. General Motors Sidewinder

W roku 1964, koncern General Motors przedstawił dość ciekawy pomysł na pojazd dla wojska. Zamiast projektować pojazd jako jedna całość, zdecydowano się podzielić go na trzy moduły. Z przodu miała być część dla kierowcy i pasażera oraz przedni dyferencjał, po środku zamontowano silnik i skrzynię biegów, zaś z tylu było miejsce na ładunek i tylny dyferencjał. Miało to umożliwić łatwe konfigurowanie pojazdu do konkretnych zastosowań wojskowych. Do tego, jak widać na zdjęciach, moduły mogły się względem siebie poruszać.


W prototypie zamontowano silnik V8 Buicka o pojemności 3,5 litra, połączony z automatyczna, dwubiegową przekładnią z reduktorem. Napęd był przekazywany na wszystkie koła. W planach było także napędzanie Sidewindera turbiną gazową, a także wariant elektryczny, jednak nigdy nie wprowadzono tych pomysłów w życie.


Sidewinder miał bardzo dobre własności terenowe - kąt natarcia i zejścia wynosiły po 60 stopni. Prześwit to 38 cm. Maksymalnie osiągał 96 km/h.

Za projekt odpowiadał Vic Hickey - człowiek który brał udział w projektowaniu łazika księżycowego, a także HMMWV.

Sidewinder nigdy nie doczekał się seryjnej produkcji.

3. Fiat X1/23

No i na koniec coś nieterenowego. Na salonie samochodowym w Turynie w roku 1972, Fiat zaprezentował pomysł na dwuosobowe autko miejskie pod nazwą X1/23. Prototyp nie miał żadnego silnika, ale wzbudził na tyle duże zainteresowanie, że postanowiono go nieco rozwinąć i w roku 1976 pokazano światu ten sam pojazd, ale tym razem wyposażony w napęd elektryczny.


Użyto silnika o mocy 14 kW, napędzającego przednie koła. Co ciekawe, zrobiono też system odzyskiwania energii przy hamowaniu! Niklowo-cynkowe akumulatory zlokalizowano z tyłu pojazdu. Pozwalały na przejechanie około 80 km. Maksymalna prędkość wynosiła 72 km/h. Samochód ważył 820 kg, z czego 166 kg przypadało na baterie. Swoją drogą, opisywany dziś Fiat mi nieco pod względem koncepcji Forda Comuta, opisanego w czwartej części Zbioru.


Koszt wdrożenia tego pojazdu do produkcji okazał się zbyt duży i podobnie jak w przypadku pozostałych prezentowanych dziś pojazdów, Fiat X1/23 nigdy nie wszedł na rynek. Czyli jednak był motyw przewodni w dzisiejszym Zbiorze!


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum