Jako, że jeszcze trwa tegoroczna edycja Rajdu Dakar, to musi być jakiś dakarowy wpis. Najlepiej coś z serii Zbiór Dziwnych Fur. Zapraszam do lektury:
1. Honda ATC
Pod koniec lat 70-tych i na początku 80-tych świat motocykli opanowała moda na trójkołowce w układzie dwa napędzane koła z tyłu i jedno, sterujące z przodu. Jest to chyba najgorszy możliwy pomysł na układ kół. Owszem, daje dużo trakcji na wprost (dzięki dwóm napędzanym kołom), ale każdy zakręt to potężne ryzyko wywrócenia się. Mimo to, wyścigi trójkołowców stały się na tyle popularne, że niektórzy producenci postanowili zbudować pojazdy specjalnie pod tą dyscyplinę. Jednym z tych producentów była Honda i jej model ATC, zaprezentowany w roku 1981. Występował on z silnikami o różnej pojemności skokowej - największy i najmocniejszy był ten z modelu ATC 250R. Był to jednocylindrowy, chłodzony powietrzem dwusuw o pojemności 248ccm. Zarówno z przodu jak i z tylu występowało zawieszenie, co w tamtych czasach było rzadkością wśród trójkołowców - większość miała koła zamocowane "na sztywno". Początkowo model ten miał skrzynię biegów o pięciu przełożeniach. Z przodu był hamulec tarczowy, a z tyłu bębnowy, jednak już w roku 1982 tylny hamulec został zastąpiony tarczowym.
W roku 1985 pojazd został zmodernizowany: otrzymał nowy silnik, chłodzony cieczą (pojemność pozostała bez zmian), wzmocnioną ramę i zwiększony skok zawieszenia. W tym samym roku trzy Hondy ATC pojechały w Rajdzie Paryż-Dakar.
Co prawda rok wcześniej, do rywalizacji zgłosił się takim pojazdem pochodzący z Francji Didier Marty, jednak na ile udało mi się ustalić, wycofał się on z rywalizacji jeszcze przed rozpoczęciem rajdu. Zaś realnie pierwszy start Hondy ACT miał miejsce w roku 1985. Wtedy to właśnie wystartowali takimi maszynami Francuzi Jacky Voirin, Alain Seiler i Paul Bonnet. Żaden nie dojechał do mety. Voirin i Seiler wycofali się po tym jak obaj mieli wypadek w tym samym miejscu, spowodowany kurzem wyprzedzającego ich samochodu. Nie udało mi się znaleźć informacji w jaki dokładnie sposób odpadł Paul Bonnet.
Honda ACT, którą prowadził Paul Bonnet |
Jacky Voirin |
Alain Seiler |
2. Citroenishi 2CVjero
Większość osób kojarzy terenową wersję 2CV pod nazwą 2CV Sahara. Auto to było wyposażone w dwa silniki i w ten sposób uzyskało napęd na 4 koła. Miało całkiem niezłe właściwości terenowe. Jednak na Autobezsens potrzebne jest coś dziwniejszego i mniej znanego. Pomysł by napisać o tym aucie podsunął mi Karol Hejny, odpowiedzialny za replikę Subaru Vivio Colina McRae. Poczynania repliki można śledzić tutaj, zaś o starcie Colina za kierownicą Vivio możecie przeczytać tutaj.
W roku 1988 na trasie Rajdu Paryż-Dakar pojawiło się to:
Wygląda jak mocno podwyższone 2CV, ale jest to w istocie Mitsubishi Pajero z nadwoziem Citroena. Niestety, nie udało mi się znaleźć dokładnej specyfikacji auta, ani nawet informacji, czy dojechało do mety. Wiadomo tylko, że otrzymało nr startowy 343, zaś nazwiska załogi to Petre i Polats.
Wiadomo też, że powstał model tego auta w skali 1:43, wyprodukowany przez firmę Jemmpy
3. Minardi Eurafrica
Tak, to Minardi znane z bardzo długiej obecności w F1 gdzie absolutnie niczego nie wygrali - dopiero po przejęciu przez Red Bull Racing i zmianie nazwy na Scuderia Toro Rosso a później Alpha Tauri pojawiły się pierwsze sukcesy. Mało kto wie, że wystawili oni do startu w Rajdzie Paryż-Dakar... ciężarówkę. Był to pojazd specjalny CVS FM 2230 wyprodukowany przez firmę Costruzioni Veicoli Speciali z miejscowości Piacenza, znajdującej się w odległości około 200 km od bazy Minardi.
Baza, której użyło Minardi |
Auto było napędzane ośmiocylindrowym silnikiem wysokoprężnym Iveco Turbostar o mocy 420 KM. Fabrycznie było wyposażone w system sterowania wszystkich kół. Inżynierowie Minardi wykonali na nim specjalną zabudowę z... dźwigiem mającym pomagać przy zmianie kół.
Gotowy do startu pojazd miał 7,5 metra długości i zaskakująco dobry rozkład masy wynoszący 40/60 procent przód/tył.
Tu widać pracę dźwigu do zmiany kół |
Jego prędkość maksymalna wynosiła około 140 km/h. Auto zostało zaprezentowane w roku 1985 w miejscowości Faenza (gdzie mieści się baza zespołu) i pojechało w Rajdzie Paryż-Dakar 1986. Kierował Gaudenzio Mantova, znany ze startów w Formule 2 i Formule 3, mechanikiem pokładowym był Denis Biffi, zaś nawigatorem Adriano Antolini.
Tempo w rajdzie było na prawdę dobre, Eurafrica (bo taką nazwę otrzymał pojazd) utrzymywała się na drugiej pozycji w klasyfikacji ciężarówek. Niestety, na siódmym etapie doszło do pożaru. Jak później przyznał sam Giancarlo Minardi (założyciel zespołu), winna była niepoprawnie zaprojektowana instalacja elektryczna - zespołowi brakowało doświadczenia w budowie pojazdów na takie warunki. Pojazd kompletnie spłonął. Na szczęście załodze udało się wyjść w tego zdarzenia bez uszczerbku na zdrowiu. Ciężarówka zaś nigdy nie została odbudowana, a Minardi skupiło się na wyścigach
Zdjęcie z gratem bez zwiazku z tematem
Dzis obfite łowy w pobliżu pewnego warsztatu: wrastająca przedłużana limuzyna na bazie Cadillaca, wrastające E36, kolorowy Trabant, Porsche 914 w trakcie remontu (?) i Jaguary:
0 komentarze:
Prześlij komentarz