Auta hybrydowe obecnie dominują w wyścigach długodystansowych. Było o tym wspomniane już w tym wpisie. Ale początki hybryd w wyścigach nie były łatwe. Jedną z firm, która pierwsza spróbowała stworzyć taki pojazd był amerykański Panoz.
Marka znana jest przede wszystkim z drogowego modelu Esperante, a także jego wyczynowej wersji, Esperante GTR-1. Jest to jedyny samochód wśród prototypów LMP do wyścigów długodystansowych, w układzie silnik umieszczono z przodu i napęd na tył. Owym silnikiem było 6-litrowe V8 Forda, odpowiednio przygotowane by znosić trudy wielogodzinnej rywalizacji. Mimo tej osobliwości, Esperante GTR-1 był bardzo konkurencyjny, szczególnie w serii IMSA, gdzie wygrał siedem z ośmiu wyścigów sezonu 1998. Jednak w najważniejszym w tej dyscyplinie wyścigu, czyli 24h Le Mans nie udawało się mu odnieść zwycięstwa. Postanowiono więc zdobyć nieco przewagi nad konkurencją wprowadzając nowatorską wtedy technologię hybrydową.
Do współpracy zaproszono brytyjską firmę Zytek. 600-konne V8 miało dostać wspomaganie w postaci silnika elektrycznego o mocy 150 KM. Miało to zapewnić mniejsze zużycie paliwa i lepsze osiągi. Akumulatory gromadzące energię dla napędu elektrycznego zamontowano po stronie pasażera by zapewnić optymalny rozkład masy. Zastosowano także system odzyskiwania energii z hamowania (tzw. KERS). Samochód ważył 1100 kg. Było to znacząco więcej niż zwykłe Esperante GTR-1, które miało masę własną wynoszącą 890 kg. Wierzono jednak że dodatkowa moc to nadrobi, nadal pozwalając uzyskać niższe zużycie paliwa, a w konsekwencji mniej zjazdów do boksów.
Akumulatory znajdują sie pod widoczną przez szybę osłoną |
Samochód pomalowano na fioletowo dodając żółte błyskawice po bokach, mające nawiązywać do elektrycznego napędu. Oficjalnie auto nazywało się GTR-1 Q9 Hybrid, ale szybko zaczęto je nazywać "Sparky".
Testy rozpoczęły się przy udziale prywatnego zespołu David Price Racing, który później miał wystawiać Sparky-ego w wyścigach. W roku 1998 auto wzięło udział w oficjalnej sesji testowej przed 24h Le Mans. Kierowcami zostali James Weaver i Perry McCarthy. W tej samej sesji miały pojechać też standardowe Esperante GTR-1.
Auta czysto spalinowe (trochę śmiesznie to brzmi - zestawienie czystości ze spalinami) osiągnęły 12-sty i 13-sty czas w klasyfikacji generalnej. A wariant hybrydowy? Niestety, Sparky nie miał zbyt dobrego tempa. Osiągnął dopiero 31-wszy czas. Waga stanowiła poważny problem w zakrętach.
Z takim wynikiem postanowiono nie wystawiać samochodu w 24h Le Mans i uznano, że nie ma on wystarczającego potencjału by warto było dalej inwestować w jego rozwój. Jednak zdecydowano, że auto pojedzie chociaż jedne zawody. Organizowana na torze Road Atlanta pierwsza edycja wyścigu Petit Le Mans trwała 10 godzin i miała stanowić ostatnią szansę by Sparky pokazał że jest w nim jakieś tempo. Nie bez znaczenia jest fakt, że właścicielem Road Atlanta jest Don Panoz, czyli założyciel marki, która wyprodukowała Esperante.
Wśród 29 aut zgłoszonych do wyścigu, Sparky zakwalifikował się na 11-stym miejscu. Kierowcy John Nielsen, Doc Bundy i Christophe Tinseau zdołali dojechać nim do mety na dwunastej pozycji wśród szesnastu aut które ukończyły zawody. Po tym występie, Q9 Hybrid został postawiony w muzeum marki Panoz, gdzie znajduje się do dziś.
Ogólnie pomysł na auto był dobry, jednak w roku 1998 technika akumulatorowa nie była wystarczająco rozwinięta by Q9 Hybrid mógł być konkurencyjny względem aut spalinowych. Potrzeba było jeszcze ponad dekady i zaangażowania dużych producentów, by samochody hybrydowe zaczęły dominować w wyścigach długodystansowych.
Zdjęcie z gratem bez związku z tematem
Dziś Smart Roadster z przepięknie dobraną pod kolor taśmą powertape służącą do naprawy zderzaka:
0 komentarze:
Prześlij komentarz