poniedziałek, 15 czerwca 2020

Handlowy hit: swapy hiszpańskiej inkwizycji

Dawno nie było wpisu z kategorii Handlowy Hit. Więc teraz jest: 

Według Monty Pythona, nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji. Tak samo jak nikt nie spodziewa się niektórych pomysłów na przekładki silników (swapy). Dlatego dziś przegląd właśnie takich ofert. Ogólnie w dzisiejszych czasach ciężko o coś, co może zaskoczyć w tej kwestii, dlatego tym bardziej warto sie przyjrzeć następującym pojazdom:

1. Hondburg

Z zewnątrz zwykły Wartburg Tourist (czyli kombi). W całkiem fajnym kolorze. Wariant z końca produkcji, czarne tablice. Typowy wóz starszej osoby jeżdżącej na działkę? Owszem, i to jeżdżącej dość szybko, bo pod maską znajduje się silnik F20B3 znany z Hondy Accord piątej generacji.


Dwa litry, cztery cylindry, jeden wałek rozrządu i 136 KM mocy maksymalnej. Do tego instalacja LPG i hak. Wszystko na antycznej ramie Wartburga. Nie wspomniano o jakichkolwiek modyfikacjach zawieszenia czy układu hamulcowego, więc wrażenia z jazdy muszą być bardzo interesujące. Szkoda tylko, że F20B3 nie ma zmiennych faz rozrządu VTEC. Ale zapewne wybór silnika był podyktowany dostępnością i taniością serii F Hondy.


Niemniej jednak auto wygląda ładnie, silnik na pierwszy rzut oka wygląda niemal jakby był w tym nadwoziu fabrycznie (jeśli pominąć stożkowy filtr powietrza). Dlatego podoba mi się ten pomysł i gdybym szukał nietypowego kombi to bym zainteresował się tym Hondburgiem. Cena 10 000 PLN nie jest okazją, ale nie jest też moim zdaniem przesadzona. Takich projektów nie da się normalnie wycenić.


2. Rover eXperimental 8

Mazda RX-8 to swego rodzaju fenomen. Orginalnie wystepujący w niej silnik Wankla, nazywany Renesis, był koszmarny. Auto było wolniejsze od swojego poprzednika (RX-7, wyposażonego w Wankla 13B-REW), paliło ogromne ilości paliwa i do tego non stop się psuło. Dojechanie Renesisem do 100 000 km bez remontu graniczy z cudem. Ale cała reszta wozu była fajna - dobre zawieszenie, napęd na tył i zaskakująco praktyczne (jak na coupe) nadwozie. Do tego na rynku aut używanych łatwo o tanie egzemplarze z padniętym silnikiem. Nic więc dziwnego że Mazda RX-8 stała się niesamowicie popularna jako baza pod swapy. Wepchano do niej chyba każdy z popularnych silników. 1.9TDi oraz 1.8 Turbo z grupy VAG, K20 z Hond Civic Type-R, SR20DET z Nissanów 200SX, niezliczone silniki BMW, aż do V8 serii LS od General Motors. A także 13B-REW z Mazdy RX-7 to tylko najpopularniejsze pomysły na przekładki silników w RX-8.



Ogólnie w temacie swapów w RX-8 ciężko zaskoczyć. A jednak... Ktoś stwierdził, że nie chce iść żadną z utartych ścieżek i wybrał silnik o którym mało kto już pamięta. Mianowicie 20T4G z Rovera. Dwa litry, cztery cylindry, DOHC i turbodoładowanie. Maksymalnie pozwala to osiągnąć 220 KM. 


Była to całkiem udana konstrukcja, choć biorąc pod uwagę że marka Rover już nie istnieje, zaś ostatnie auta wyposażone w 20T4G wyjechały z fabryki w roku 1999, miałbym pewne obawy o dostępność części zamiennych. Nadal jednak, jeśli nawet stary, rzadko spotykany angielski silnik wydał się komuś lepszym wyborem od Renesisa, to świadczy to tylko o tym jak koszmarnym niewypałem był ten pomysł Mazdy na napędzanie RX-8. Cena o połowę większa niż Hondburg, ale auto jest nowsze i szybsze. Jednak po przeczytaniu opisu okazuje sie, że w aucie sporo rzeczy trzeba naprawić. Do tego martwi ta plątanina przewodów pod maską.


3. Wszystko na raz

Tego to sie nawet nie da jakoś krótko nazwać... Honda Prelude czwartej generacji z silnikiem od M112 Mercedesa (3,2 V6) oraz dołożonym turbodoładowaniem. Sterowane komputerem typu stand-alone. Napęd jest przenoszony na tylne koła gdzie znajdują sie elementy od Opla Omegi B i Pontiaca GTO. Przednie zawieszenie jest również od Omegi B. Do tego wszystkiego uklad kierowniczy od Poloneza. 


Takie coś powinno stać sie typowym niedokończonym projektem jakich pełno na forach internetowych (o czym był kiedys wpis). A jednak jeździ i driftuje. Szkoda, że nie jest znana moc jaką osiąga ten pojazd. Nie wiadomo tez jaką cenę spodziewa się uzyskać sprzedający. 


Nawet nie wiem jak to skomentować. Spodziewałbym się jednak , że pythonowa hiszpańska inkwizycja zapewne wybrałaby własnie ten pojazd. No chyba, że przekonałaby ich jednak praktyczność Hondburga.


Zdjęcie z gratem poza z tematem

Choc nie do końca poza tematem, bo też jest tuning:




0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum