poniedziałek, 11 czerwca 2018

Motohistoria: Pikes Peak na rozruszniku

Wpis. Nowy. I nie trzeba było miesiącami czekać. No cóż, pojawił się ciekawy temat, to i znalazły się chęci do pisania.

Volkswagen przygotował elektryczne auto na tegoroczny wyścig górski Pikes Peak International Hillclimb. No i fajnie. Zawsze to jakaś promocja i dla tej imprezy i dla wyścigów górskich ogólnie. A dla VW próba zatarcia złego wrażenia po aferze z dieslami. Ciekawe swoją drogą, że o dieslach krzyczał cały świat, a jakoś ogólna coraz gorsza trwałość aut niemieckiego producenta złego wrażenia na klientach nie wywiera i dalej je kupują. No ale każda inicjatywa producenta w kierunku szybkiej jazdy i motorsportu jest mile widziana na tym blogu, więc daję już spokój VW i ogólnie to cieszę się, że chcą spróbować swych sił na Pikes Peak. Nie będą oczywiście ani pierwszymi, którzy wystawili auto elektryczne w tych zawodach, ani pierwszymi, którzy je takim pojazdem wygrali. To drugie osiągnięcie ma na swoim koncie Rhys Millen, który w 2015 roku zwyciężył za kierownicą samochodu eO PP03. A kto był pierwszym, który wpadł na pomysł pojechać autem elektrycznym?

No waśnie nie było to takie łatwe do ustalenia. W internecie właściwie nic nie ma na ten temat. Najwidoczniej nikogo to nie obchodzi. Tu więc wkracza Autobezsens, który zajmuje się rzeczami, które nikogo nie obchodzą! Niby znalazłem informację, które auto było pierwsze, ale nie wydawała mi się ona dostatecznie wiarygodna. Napisałem więc do organizatora wyscigu i po krótkiej wymianie maili otrzymałem potwierdzenie moich przypuszczeń. No a w takim wypadku pozostaje w końcu wrzucić wpis na bloga.


W roku 1977, amerykańska firma Sears zbudowała samochód elektryczny, by uczcić 10-lecie swojej marki akumulatorów (DieHard Batteries). Pojazd zbudowano dość niedużym kosztem, gdzie się da używając gotowych rozwiązań. Wzięli Fiata 128 Coupe i przerobili go na pojazd elektryczny. Dziesięć akumulatorów umieszczono z przodu. Aby się zmieściły, trzeba było nieco zmodyfikować front auta. Kolejne dziesięć baterii znajduje się w miejscu tylnej kanapy. Wtyczkę do ładowania umieszczono pod klapką wlewu paliwa, zaś kabel znajduje się we wnęce na koło zapasowe.


XDH-1 (bo tak nazwano pojazd) wykorzystywał standardową, czterobiegową skrzynię Fiata, przekazującą napęd na przednie koła. Tylko zamiast silnika spalinowego, podpięto do niej rozrusznik od samolotu z II Wojny Światowej (niestety, nie znalazłem informacji z jakiego konkretnie). Jego moc wynosiła 27 KM. Pozwalał na rozpędzenie pojazdu do około 120 km/h. Zasięg zależnie od stulu jazdy wynosił od 60 do 90 mil (96 do 144 km).

Naładowanie 20-stu akumulatorów przy użyciu napięcia 220 Voltów zajmowało około sześciu godzin. Przy używanym w USA napięciu 110 Voltów, czas ten wydłużał się do 18 godzin. 

Auto było testowane na torze Indianapolis Motor Speedway, gdzie osiągało średnie prędkości okrążenia między 64,7 a 69,6 mil/h (104 do 112 km/h). Spróbowano też zrobić podjazd na Pikes Peak. Jednak nie było to w ramach zawodów. Auto sprawowało się dobrze, jednak burza z gradobiciem na milę przed szczytem nie pozwoliła na dokończenie testu. 

Minęły cztery lata zanim XDH-1 powrócił na szutrową wtedy trasę słynnego wyścigu. Tym razem miało być już na poważnie - auto miało po prostu pojechać w 60-tej edycji zawodów.


I pojechało, osiągając czas 32 minut i 7,32 sekund. Średnia prędkość wyniosła 22,78 mil/h (36 km/h). Czyli szybko nie było - zwycięzca, Bud Hoffpauir jadący zbudowanym specjalnie do tego typu zawodów pojazdem Wells Coyote Special Roadster, przejechał dystans zawodów w 13 minut i 10,1 sekundy.Co nie zmienia faktu, że XDH-1 stał się pierwszym elektrycznym autem, które wystartowało w Pikes Peak International Hillclimb. 


Obecnie samochód znajduje się w muzeum Motorsports Hall of Fame w Talladega, w stanie Alabama (tam, gdzie słynny tor NASCAR).



Na koniec podziękowania: 

I would like to thank Lisa Haight from Pikes Peak International Hill Climb and David McNeil from the Denver Electric Vehicle Council for their assistance in creating this post!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum