środa, 7 czerwca 2017

Motohistoria: Farus

Dawno nie było nic na blogu o brazylijskiej motoryzacji. Rynek jest dość specyficzny, a auta z tamtych stron mało znane u nas. No coś tam wiadomo o VW i Fiatach produkowanych specjalnie pod tamtejszych klientów, ale jak już przyjdzie do wymieniania czegoś starszego, to większość fanów motoryzacji ma problem. Dlatego dziś mała ściąga, żeby jak ktoś z Was, drodzy czytelnicy, zostanie zapytany o brazylijskie stare auta, to mógł zabłysnąć wiedzą. Po czym zapewne zostać wyrzuconym z towarzystwa, bo kto normalny chciałby znać ludzi czytających o brazylijskiej motoryzacji... A już o piszących na ten temat to w ogóle szkoda gadać.


Marka Farus rozpoczęła swą działalność w roku 1979-tym. Założyli ją Alfio Russo, wraz z synem, Giuseppe. Nazwa była połączeniem pierwszych sylab "Familia Russo". Pierwszym modelem został ML-929. Samochód znów nazywał się rodzinnie - ML było skrótem od imienia i nazwiska matki Alfio Russo, Marii Luisy. A czemu 929? Bo pani Maria urodziła się w 1929 roku.

Auto miało dwudrzwiowe nadwozie wykonane z włókien szklanych i centralnie umieszczony silnik napędzający tylne koła. Jako pierwszy zadebiutował wariant napędzany jednostką z Fiata Spazio/Uno - miała ona pojemność 1.3 litra i rozwijała maksymalną moc 72 KM. No bez szału, ale w lekkim nadwoziu to mogło całkiem przyzwoicie jechać. Moc była przenoszona na koła poprzez 4-biegową, ręczną przekładnię. Samochód ważył około 750 kg i rozpędzał się do 100 km/h w 10,4 sekundy.


W 1982-gim (choć niektóre źródła podają koniec 1981-go) roku, zadebiutowała poprawiona odmiana: Farus TS. Z zewnątrz zmiany były niewielkie, ale do napędu użyto silnika z VW Passata TS. Jednostka o pojemności 1.6 litra miała 80 KM maksymalnej mocy. Niby niewielka poprawa, no ale większa pojemność to też większy moment obrotowy, a auto nadal było całkiem lekkie. Co ciekawe, o ile ML-929 miał silnik zamocowany poprzecznie (jak w "dawcy"), to w TS trzeba było już go zamontować wzdłużnie, bo w tej konfiguracji występował on w Passacie.

 
Dwa lata później, w roku 1984, postanowiono znów oprawić nieco osiągi. Do oferty trafił Farus Beta, napędzany silnikami 1.8 lub 2.0 pochodzącymi z brazylijskiego Chevroleta Monza (czyli "po naszemu" Opla Ascona C). Niedługo potem zadebiutowała też wersja z otwartym nadwoziem.

Rok 1987 to całkiem spore wydarzenie dla marki Farus. Na salonie samochodowym w Nowym Jorku pokazała ona model Beta wyposażony w 2.2-litrowy, turbodoładowany silnik Turbo I z Chryslera. Odbiór wśród publiczności był bardzo pozytywny. Wkrótce zebrano ponad 1500 zamówień. Jednak zbudowano bardzo niewiele egzemplarzy. Koszta produkcji okazały się za duże. W tym samym roku zaprezentowano też wariant z 2-litrowym silnikiem z VW Santana, dostosowanym do zasilania alkoholem.


Jakoś to wszystko trzymało się do 1989-go roku, kiedy zaprezentowano model Quadro 2000. W odróżnieniu od dotychczasowych pojazdów marki Farus, samochód ten miał silnik z przodu. W znacznej części bazował na Volkswagenie Santana. Niestety, auto ledwo zdążyło wejść na rynek, a juz okazało się, że nikt go nie chce. Otóż w tym samym czasie, rząd Ferdnando Collor, otworzył rynek brazylijski na zagraniczne produkty i auta marki Farus okazały się kompletnie niekonkurencyjne. Produkcję zakończono w roku 1990, choć niektóre źródła podają, że auta były montowane jeszcze w 1992.


I co z tego? I nic - marka jakich wiele. Samochody właściwie nie wyróżniały się niczym szczególnym (jak na ten segment rynku), poza Brazylią zaś mało kto o niej słyszał. A i w samej Brazylii zapewne mało kogo obchodzi fakt, że kiedykolwiek produkowano tam jakieś Farusy. No ale celem Autobezsensu jest m.in. podawanie Wam takiej totalnie bezużytecznej wiedzy, abyście kompletnie nie mieli co z nią zrobić. I do tego właśnie marka Farus nadaje się idealnie.



0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum