Dziś Zbiór Dziwnych Fur trafia na tory wyścigowe. Do tego będzie mocno JDM-owo. Time Attack to jedne z przyjemniejszych form zawodów jeśli chodzi o sport amatorski i nie tylko. O co w tym chodzi? O zrobienie jak najlepszego okrążenia. Po prostu zawodnicy są wpuszczani na tor na kilka sesji i kto w którejś z nich osiągnie najlepszy czas jednego kółka, ten wygrywa. Kilka razy zdarzyło mi się w czymś takim brać udział i było fajnie (nawet zdarzyło się wygrać klasę, co było kiedyś opisane). Dyscyplina najpopularniejsza jest jednak w Japonii, gdzie bawią się w to zarówno amatorzy, jak i profesjonalne zespoły z ogromnymi budżetami. Regulaminy są zazwyczaj bardzo liberalne, co sprawia że właściciele aut mogą wykazać się sporą inwencją w przeróbkach. No i dziś opiszę trzy takie ciekawe sposoby na przygotowanie auta do Time Attack, a także ogólnie szybkiej jazdy.
1. Nitowany Civic
Obspawanie newralgicznych punktów nadwozia pozwala znacznie zwiększyć sztywność karoserii. Co przekłada się na osiągi podczas zawodów. Takumi Iwata z garage Work zauważył jednak z tym pewien problem. Spawy ważą. A waga jest wrogiem dobrych czasów na torze. Iwata-san postanowił więc znaleźć inne rozwiązanie. Zamiast spawać, każde łączenie karoserii w swojej Hondzie Civic EG zanitował. Argumentuje on, że sztywność jest porównywalna ze spawaniem, a auto waży mniej.
Redukcja masy w tym pojeździe jest posunięta do tego stopnia, że zdecydowano się tylko na roll-bar zamiast klatki bezpieczeństwa. Oprócz tego nawiercono wszystko co tylko się dało, wyrzucono każdą zbędną rzecz, a czego się nie dało wyrzucić ani nawiercić, zastąpiono odpowiednikiem z lżejszych materiałów. Całość waży 694 kg. Co w połączeniu z podkręconym na 240 KM silnikiem B18C pozwala na naprawdę świetne czasy na torze. Np. 58.138 na torze Tsukuba. A to już bardzo szybko!
2. Trójka zamiast piątki
Tu akurat nie mamy do czynienia z autem stricte do Time Attack, ale jednak modyfikacja, którą teraz opiszę została przeprowadzona celem poprawy czasów okrążeń na torze, więc pasuje.
Jeśli nie posiadamy w aucie silnika o dużej mocy, to przydałyby się chociaż krótkie przełożenia skrzyni biegów. Podczas jazdy na seryjnej skrzyni 5-biegowej, w większości aut podczas okrążenia nie będziemy korzystać z biegu wyższego niż czwarty (no chyba, że jeździmy po jakimś wybitnie szybkim torze). W każdym razie taki problem mają Japończycy próbujący się ścigać Corollą AE86. Auto jest lekkie, zwinne, świetnie się prowadzi, ale różnica przełożeń między 3-cim, a 4-tym biegiem jest na tyle duża, że auto na długą chwilę wypada z zakresu optymalnych obrotów. No to jak rozwiązać sprawę nie budując od podstaw nowej skrzyni (co jest drogie)? Cóż wystarczy zauważyć, że piąty bieg w skrzyni AE86 jest dość łatwy do wymiany. Na torze go nie używamy, więc zastąpmy go przełożeniem, które będzie idealnie trafiać między "trójkę" a "czwórkę". W ten sposób powstała skrzynia nazwana 3.5, przeznaczona do AE86 w specyfikacji N2 Type 1. Przełożenia wynoszą w niej:
1: 2,341
2: 1,607
3: 1,383
4: 1,000
5: 1,196
Jak działa można zobaczyć na poniższym filmiku:
Owszem, sposób zmiany biegów wymaga przyzwyczajenia, ale osiągi uległy poprawie przy relatywnie niewielkim koszcie i skomplikowaniu. Czyli na tor idealna sprawa!
3. Centralny Civic
Tu z kolei auto ze sporą historią startów w Time Attack. Stworzone przez legendarnego tunera Hondy, firmę Spoon (tak, nazwa jest dziwna i już o tym coś było na blogu). Opisywany Civic FD2 (czyli JDM Type R VIII generacji), na początku startował w Japonii. Niedawno jednak zdecydowano, że samochód stanie się autem demonstracyjnym niedawno powstałego, amerykańskiego oddziału Spoon.
Do tej pory, z nietypowych rozwiązań, ów FD2 nie miał alternatora. Co redukowało masę, a także obciążenie silnika. W końcu żeby wyjechać na kilka-kilkanaście okrążeń i zrobić jak najlepszy czas, wystarczy jechać na akumulatorze. A potem zjechać do boksu i wymienić go na świeżo naładowany. Na potrzeby startów w USA jednak, alternator zamontowano z powrotem.
źródło: speedhunters.com |
Za to zrobiono coś jeszcze ciekawszego. Otóż standardowo, Civic FD2 występował tylko z kierownicą po prawej stronie. Co byłoby problematyczne dla kierowców z USA, przyzwyczajonych do aut LHD. Najprościej by było przełożyć kierownicę na lewą stronę, używając części z sedana VIII generacji, sprzedawanego normalnie w Stanach (i Europie Wschodniej). Najprościej, ale specjaliści ze Spoon stwierdzili, że oni zrobią lepiej. Wycieli więc tunel środkowy (przez który standardowo leci układ wydechowy), wydech puścili bokiem, a kierowcę usadzili centralnie. Oprócz tego, że auto będzie teraz łatwiejsze w prowadzeniu dla kierowców z USA, to jeszcze będzie miało lepszy rozkład masy między lewą, a prawą stroną!
źródło: speedhunters.com |
Samochód napędzany jest turbodoładowanym silnikiem K20A2. Interesujący jest także sposób wentylacji komory silnika:
źródło: speedhunters.com |
0 komentarze:
Prześlij komentarz