
Dziś trochę nietypowo. Bo zamiast historii jakiegoś samochodu będzie historia pewnego nieudanego zakupu opon. Działo się to jakiś czas temu, ale ostatnio sobie o tym przypomniałem i stwierdziłem, że temat pasuje do bloga o motoryzacyjnych absurdach.
Rzecz działa się niedługo po sprzedaży...