wtorek, 5 kwietnia 2022

Zbiór dziwnych fur część 38

Witam po dłuższej przerwie. Ostatnio nie było za wiele czasu na bloga (ani na cokolwiek), ale udało sie zebrać trochę informacji o dziwnych furach. Wiec powstała kolejna część Zbioru Dziwnych Fur. I znów jest japońsko. Zapraszam do lektury!

1. Mazda Chantez EV

Mazda Chantez to był kei-car produkowany w latach 1972-1976 i napędzany umieszczonym z przodu dwusuwowym, dwucylindrowym silnikiem o pojemności 349 ccm, napędzającym tylne koła. Oczywiście Mazda początkowo chciała tam wepchać silnik Wankla, ale inni producenci Kei-carów zaprotestowali, że to będzie nieuczciwe, że będzie mieć za dużo mocy i pomysł zablokowano. Nie mogąc zrobić auta takiego, jakie chcą, inżynierowie Mazdy postanowili chociaż spróbować swoich sił z napędem elektrycznym. Na salonie samochodowym w Tokio w roku 1972 zaprezentowali wiec model Chantez napędzany silnikiem elektrycznym:

Chantez EV

Dla porównania, tak wyglądał spalinowy Chantez:

Chantez

Jak widać więc, zlikwidowano grill by polepszyć aerodynamikę, dodano napis EV i właściwie tyle. Przynajmniej z zewnątrz. Auto było napędzane silnikiem elektrycznym o mocy 8 kW (10,7 KM), zamontowanym z tyłu i przekazującym moc na tylne koła. Akumulatory o łącznej pojemności 9,6 kWh umieszczono w miejscu tylnych siedzeń. Co ciekawe, auto miało też system odzyskiwania energii podczas hamowania. 

Chantez EV

Mazda Chantez EV mogła rozpędzić się do 65 km/h i miała zasięg 65 km. Nie za wiele, ale pamiętajmy, ze to rok 1972 i kei car, którym i tak raczej podróżuje się tylko na krótkich dystansach w mieście. Niestety auto nie weszło do produkcji seryjnej, zaś Mazda, rozczarowana niemożliwością zrobienia kei-cara z Wanklem, po 1976 roku opuściła na długo ten segment aut. Wrócili dopiero w latach 90-tych, ale to już inna historia.

2. Subaru Legacy Touring Sedan November Steps

Fajna nazwa. Subaru "Listopadowe Schody". Nie, też nie wiem co autor miał na myśli. Projektanci natomiast mieli na myśli Subaru Legacy sedan z otwieranym dachem.

Legacy November Steps

Taki bowiem pojazd zaprezentowano w roku 1991. Niestety, auto nie weszło do seryjnej produkcji. A szkoda. Pewno byłoby kompletną klapą rynkową, a o te kilka egzemplarzy, które udałoby sie sprzedać obecnie zabijaliby się J̶a̶n̶u̶s̶z̶e̶ ̶h̶a̶n̶d̶l̶u̶ ̶J̶D̶M̶-̶o̶w̶y̶m̶i̶ ̶a̶u̶t̶a̶m̶i̶  kolekcjonerzy.

3. Yamaha Ami

Nazwa Ami kojarzy się przede wszystkim z Citroenem, ale Yamaha też jak widać postanowiła zrobić pojazd o tej nazwie. Z wszystkich dziś zaprezentowanych jest zdecydowanie najdziwniejszy. Otóż w tym wypadku wzięto Daihatsu Opti i zbudowano na nim nadwozie luźno przypominające Ferari F40: 

Yamaha Ami

Yamaha Ami
Te logo na błotniku...
Dla porównania zwykłe Daihatsu Opti:

Daihatsu Opti

W odróżnieniu od powyższych aut, to coś faktycznie sprzedawano. I to jeszcze jak! Z niewiadomych przyczyn, aby zostać posiadaczem Yamahy Ami, trzeba było zadzwonić do firmy "Ticket Pia", normalnie zajmującej się sprzedażą biletów na koncerty, i je tam zamówić. Nie, też nie wiem dlaczego akurat tak. Japonia i tyle.

Yamaha Ami

Yamaha Ami

Jak już się zadzwoniło to trzeba było wybrać wariant. Ten oznaczony T1 bazował na podstawowym Opti z silnikiem R3 658 ccm o mocy 42 KM. Wyższe wersje, czyli T2 i T3 bazowały już na mocniejszym wariancie Daihatsu, mającym 54 KM z tego samego silnika. Poza tym różniły się między sobą wyglądem spojlerów i dokładek, a także tym, ze T3 jeździł na 13-calowych felgach, a pozostałe na 12-calowych. Do wyboru były kolory czerwony i czarny.

Yamaha Ami
Yamaha Ami

Cena wynosiła od 2150000 do 2545000 jenów. Auto było oferowane w roku 1997. Yamaha zakładała, że zbuduje 600 egzemplarzy. Ile powstało faktycznie, nie wiadomo. 

Zdjęcie z gratem bez zwiazku z tematem

Zamiast grata jest przepięknie utrzymana czarna Wołga. Tak, zbudowana w miejscu które obecnie najchętniej by się usunęło z mapy świata, ale abstrahując od obecnych wydarzeń trzeba przyznać, że co by się nie działo, fajnie spotkać taki samochód:

Wołga

Wołga


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum