środa, 14 września 2016

Zbiór Dziwnych Fur część 13 - nieparzysta ilość kół

Kolejna cześć Zbioru Dziwnych Fur. Tym razem skupiająca się na pojazdach wyposażonych w nieparzystą liczbę kół.

1. Ryno i monowheel

Jeśli patrzycie na motocykl i myślicie, że to fajna rzecz, tylko ma za dużo kół, to powinno zainteresować was takie cudo:



Ryno jest pojazdem wyposażonym w tylko jedno koło. Napędzany jest elektrycznym silnikiem zapewniającym maksymalną prędkość 10 mph (około 16 km/h), zaś stabilność uzyskuje dzięki żyroskopowi. Zasięg wynosi 10 mil.

Pojazd powstaje w USA i wedle słów producenta, jest wyjątkowo łatwy do opanowania. Strona producenta: www.rynomotors.com.

Oczywiście pomysły na jednokołowe pojazdy silnikowe były już wcześniej. Oto jeden z nich:


Powstał w 1931 roku a jego konstruktorem był Włoch, M. Goventosa. Nie wiadomo, czym to było napędzane, ale podobno mogło rozpędzić się do blisko 150 km/h. Podobnych pojazdów powstało w historii motoryzacji całkiem sporo, może kiedyś będzie o niektórych z nich wpis.

2. Davis Divan

Amerykański sprzedawca używanych samochodów, Glen Gordon "Gary" Davis, wymyślił sobie, że zbuduje samochód. Z pomocą Franka Kurtisa (którego możecie znać z jego późniejszych prac nad autami startującymi w Indianapolis 500) oraz Joela Thorne'a (milioner i kierowca wyścigowy), zamysł udało się zrealizować. Przynajmniej częściowo.

Powstał bowiem pojazd jedyny w swoim rodzaju: mierzący 4660 mm długości, 1830 mm szerokości i 1520 mm wysokości trójkołowiec o otwartym nadwoziu. Dysponował on rozstawem osi wynoszącym 2780 mm. Dwa koła były umieszczone z tyłu, jedno z przodu. Mimo dość sporej długości, auto wyposażone było tylko w jedną kanapę. Za to mogły na niej usiąść aż cztery osoby!


Aluminiowe nadwozie oparte było na stalowej ramie. Co ciekawe, miało one wbudowane cztery podnośniki, pozwalające w razie potrzeby łatwo zmienić koło. Samochód miał też zdejmowany sztywny dach z włókien szklanych.


Divan napędzany był rzędowym, czterocylindrowym silnikiem Continental o pojemności 2,6 litra i maksymalnej mocy 63 KM. Wczesne prototypy Divana miały zaś, również czterocylindrowe, silniki przemysłowe Hercules o maksymalnej mocy 47 KM. W każdym razie wersja produkcyjna rozpędzała się do 160 km/h (niektóre źródła mówią nawet o 187 km/h). Silnik łączony był z 3-biegową manualną przekładnią Borg-Warner. Do zatrzymywania się służyły hamulce tarczowe na wszystkich kołach. Davis twierdził, że zawieszenie jest tak dobrze zestrojone, ze bez obaw można robić Divanem nawroty przy 55 mph (89 km/h). Co wydaje się nieco przesadną pewnością siebie.

Auto było budowane w latach 1947-1949. Powstało 13 sztuk (z czego 12 przetrwało do dziś). Były wielkie plany produkcji seryjnej. Podpisano nawet 350 umów dilerskich. Niestety wszystko padło przez niedotrzymywanie obietnic danych inwestorom. Posypały się pozwy sądowe, Glen Davis został skazany, jego firma zlikwidowana, a Divan po wielu latach, trafił na Autobezsens.

3. Briggs & Stratton Flyer

Tak, wiem, Szczepan z automobilownia.pl już kiedyś o tym aucie wspominał u siebie, ale pojazd wybitnie pasuje mi do wpisu, więc trafia i tutaj.


Drewniana ławka bez oparcia, dwa szczątkowe fotele, prosty układ kierowniczy i pięć kół z małym silniczkiem napędzającym jedno z nich. Opis równie minimalistyczny jak sam pojazd. Dodam tylko, że ów silniczek był przeznaczony oryginalnie do motorowerów. Powstał w 1910 i miał maksymalną moc 2 KM. Zaś Flyer produkowany był w latach 1919 - 1925

4. Piąte koło u parkującego wozu

W latach 50-tych, pewien amerykański wynalazca stwierdził że koło zapasowe w aucie to jest taka strasznie irytująca rzecz. Bo potrzebne jest bardzo rzadko, ale wywalić go z auta też za bardzo nie ma sensu. No a jakby je do czegoś wykorzystać?


Owo piąte koło u wozu zamontował więc prostopadle do pozostałych, na ruchomym wysięgniku. Poruszane było dzięki połączeniu z wałem napędowych. Gdy zaszła potrzeba manewrowania w ciasnych miejscach, można było podnieść na nim tył samochodu i łatwo się obrócić. Układ był załączany z wewnątrz auta. Poniżej filmik demonstrujący działanie wynalazku:


Minęło wiele lat i ktoś, chyba w Iranie, wpadł na ten sam pomysł. A może zainspirował się opisanym powyżej? W końcu tam też mogą być miłośnicy zapomnianych, dziwnych wynalazków w motoryzacji. Tak czy inaczej, powstało Renault 5 (zapewne w którejś z tam produkowanych wersji licencyjnych - SAIPA, albo Pars Khodro) z takim właśnie systemem ułatwiającym parkowanie:


Niestety, dalszych informacji na temat tej oryginalnej przeróbki nie udało mi się znaleźć.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum