sobota, 1 listopada 2014

Motohistoria: Ecorra Sport V8

Najpierw ogłoszenie:
 
Z przyczyn niezależnych ode mnie, mogą w najbliższym czasie wystąpić przerwy w dostawach autobezsensu. Dziękuję za uwagę i obiecuję nadrobić odpowiednią ilością absurdalnej motoryzacji, gdy tylko odpowiem sobie na pytania "za co to wszystko?", a przede wszystkim "kiedy ten cały armageddon się w jakikolwiek sposób skończy?".

A teraz wpis właściwy:

Wpis na temat tego auta planowałem od długiego czasu. Ten pojazd siedział w mojej głowie, gdy jeszcze nie miałem internetu. Zobaczyłem go (samochód, nie internet) w jednym z katalogów serii Samochody Świata (ŻĄDAM by to było znów wydawane!). Chodzi o powstałą na bazie Tatry T700 Ecorrę Sport V8.

W katalogu z roku 1999 (najstarszym, jaki mi się uchował) jest o niej tylko krótka informacja:
Pod koniec 1996 roku został zbudowany pierwszy pojazd pod marką Ecorra - model Sport V8 na podwoziu Tatry T700 z silnikiem 4.4 l/400KM. Jest to obecnie najszybszy (320 km/h, przyspieszenie od 0 do 100km/h - 4,4 sek.) i najdroższy (300 tys. zł) samochód oferowany w Europie Środkowej i Wschodniej.
No, zbyt wiele to nie napisano. Ale to co napisano brzmiało intrygująco. Wtedy nie miałem internetu, ale dziś mogę bez problemu dowiedzieć się o tym aucie więcej. No, prawie bez problemu. Informacji o tym samochodzie praktycznie nie ma. Ale oto, co udało się wyszukać.

Samochód został zbudowany celem pobicia czeskiego rekordu prędkości. Planowano przekroczyć 300 km/h i w 1997 roku osiągnięto ten cel (konkretnie 320 km/h). 

Samochód miał nadwozie z tworzyw sztucznych. Auto było całkiem duże, jego długość wynosiła aż 5105 mm. Tabelka z danymi technicznymi poniżej:

Oczywiście silnik pozostał tam, gdzie powinien być w Tatrze, czyli z tyłu. 


Po pobiciu rekordu, samochód trafił do muzeum Tatry. Ecorra stała tam do roku 2000. Wtedy do Tatry zgłosili się bracia Stanislav, Zdenek i Jaromir Hajdušková. Ścigali się oni do tej pory Tatrami 603.

Ecorra Sport V8 została im przekazana do przebudowania na auto do jazdy po torach. Silnik był wystarczająco mocny, ale postanowiono zmodyfikować zawieszenie i nadwozie. Auto zaczęło przypominać samochody startujące w serii DTM. Szerokość karoserii zwiększono z 1800 mm do aż 2000 mm. Zastosowano też elementy z kevlaru. 

Sporą zmianą było zamontowanie sekwencyjnej skrzyni sześciobiegowej upchanej do obudowy standardowej skrzyni Tatry 613.

Niestety brakuje informacji o tym w jakich seriach startowało to auto i jakie osiągało wyniki. Jednak na tyle, na ile udało mi się to ustalić, Ecorra Sport V8 istnieje do dziś i czasem pojawia się na torach, gdy akurat finanse zespołu na to pozwalają.

Na koniec dwa linki:
strona zespołu aktualnie posiadającego Ecorrę
Strona firmy Ecorra

5 komentarzy:

  1. Byłem w muzeum widziałem, mam fotki. Jest faktycznie duże :-) i wygląda... ciekawie :-D ale bezsensem bym modelu nie nazwał. Cel osiągnięto od początku, a potem wykorzystano wóz w innych zawodach. A to ze skrzynią to ci ciekawostka :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. na ich stronie napisali, że głównie Ecorra startowała w wyścigach endurance, czyli długodystansowych, oczywiście w większości na torze w Brnie - od 2013 roku brak funduszy oraz możliwości technicznych (nie ma np. części do silnika)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe egzemplarze, pewnie marzeniem niejednego kierowcy byłoby się takim przejechać. Co ciekawe takie pojazdy mają wzmożone systemy bezpieczeństwa, więc dozwolona jest - w granicach zdrowego rozsądku - jazda bez trzymanki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No przeskok z Tatry 603 na takiego demona prędkości musiał być dla braci Hajdušková sporym wyzwaniem i jak by nie patrzeć krokiem do przodu.

    OdpowiedzUsuń

Facebook

AUTOBEZSENSOWY MAIL



Archiwum